W USA zmarł z powodu raka Jon Landau, laureat Oscara, producent filmowy "Titanica" oraz obu części "Avatara". Miał 63 lat. O jego śmierci poinformowała w sobotę rodzina.
Landau współpracował przez wiele lat z reżyserem Jamesem Cameronem. Zdaniem krytyków odegrał kluczową rolę w realizacji kultowych filmów. "Titanic" skierowany do rozpowszechniania w roku 1997 jako pierwszy film przekroczył miliard dolarów przychodu na całym świecie. Zdobył 11 Oscarów, w tym za najlepszy film.
„Nie umiem grać, nie umiem komponować, nie umiem robić efektów wizualnych, więc chyba dlatego zajmuję się produkcją” – mówił Landau, odbierając nagrodę wraz z Cameronem.
W 2009 roku rekord kasowy "Titanica" poprawił "Avatar", a trzy lata później jego kontynuacja "Avatar: Istota wody". Landau uczestniczył w pracach nad produkcją kolejnych sequeli "Avatara". Miało ich być łącznie pięć. Przyczynił się do projektów związanych z "Avatarem" jak komiksy i gry wideo.
„Jon był wizjonerem, którego niezwykły talent i pasja przyniosły niezapomniane historie na wielkim ekranie. Jego niezwykły wkład w przemysł filmowy pozostawił niezatarte piętno” – ocenił Alan Bergman, współprzewodniczący Disney Entertainment.
Landau był w związku małżeńskim przez prawie 40 z Julie Landau. Pozostawił też dwóch synów, Jamiego i Jodiego.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)