Policja na Bahamach potwierdziła zaginięcie kobiety z Chicago w tym karaibskim państwie. 41-latka ostatni raz widziana była 19 czerwca w rejonie Nassau, stolicy kraju, gdzie według wcześniejszego komunikatu amerykańskiego Departamentu Stanu dochodzi do największej liczby przestępstw.
41-letnia Taylor Casey z Chicago ostatni razy widziana była 19 czerwca w rejonie Paradise Island w Nassau, stolicy Bahamów – według ulotki zamieszczonej na Facebooku przez Royal Bahamas Police Force.
Casey przebywała na miesięcznym wypoczynku połączonym z kursem na instruktora jogi. W czwartek, 27 czerwca poinformowano, że znaleziono jej telefon w wodzie, jednak nie było jasne, jak daleko znajdował się od ośrodka jogi, w którym przebywała. W poszukiwaniach Amerykanki wykorzystywane są drony. W akcji na wodzie uczestniczą nurkowie, a na lądzie ekipy z psami tropiącymi.
W niedzielę, 23 czerwca na Facebooku pojawiła się również grupa „Find Taylor Casey”, która ma na celu szerzenie informacji w celu odnalezienia kobiety.
W styczniu br. amerykański Departament Stanu wydał ostrzeżenie (travel advisory) dotyczące podróżowania na Bahamy. W ostrzeżeniu drugiego stopnia (w 4-stopniowej skali) władze zalecają zachowanie szczególnej ostrożności ze względu na panującą w tym wyspiarskim kraju przestępczość.
Według komunikatu, większość przestępstw ma miejsce na wyspach New Providence (Nassau) i Grand Bahama (Freeport).
„Przestępstwa z użyciem przemocy, takie jak włamania, napady z bronią w ręku i napaści na tle seksualnym, występują zarówno w obszarach turystycznych, jak i nieturystycznych. Zachowaj czujność podczas pobytu w krótkoterminowych obiektach wakacyjnych, w których nie ma prywatnych firm ochroniarskich” – czytamy w komunikacie Departamentu Stanu.
Paradise Island, gdzie zaginęła chicagowianka, to wysepka połączona dwoma mostami ze stolicą Bahamów Nassau. Znajduje się na niej kilkanaście hoteli, kasyna, oceanarium i pole golfowe.
(jm)