Do co najmniej czterech napadów rabunkowych doszło w ciągu zaledwie trzech godzin w nocy z poniedziałku na wtorek na południu i północy Chicago. W jednym z nich bandyta groził pracownikowi młotkiem. Nikogo nie aresztowano.Według policji do ostatniego napadu rabunkowego doszło we wtorek o 12.45 am na południu Chicago. Mężczyzna wszedł do placówki biznesowej w rejonie 4300 S. Ashland Ave., zagadał pracownika, a następnie wyciągnął pistolet, zażądał jego własności i uciekł z łupem.Wcześniej, w poniedziałek między 10 a 10.30 pm doszło do dwóch napadów rabunkowych w dzielnicy Albany Park na północy Chicago. W obu wzięło udział dwóch uzbrojonych w pistolet bandytów. W jednym przypadku uciekli z gotówką, a w drugim – odstraszył ich ochroniarz.W poniedziałek około 9.45 pm mężczyzna uzbrojony w młotek wszedł do biznesu przy Halsted Street w Greektown, blisko centrum Chicago. Zagroził pracownikowi pobiciem, okradł i uciekł.Nikogo nie aresztowano. Chicagowska policja prowadzi śledztwo.(jm)
.png)
Redakcja
