"Na boisku pokazaliśmy klasę i dużą jakość piłkarską, choć Bayern Monachium to bardzo wymagający rywal" - przyznał trener Realu Madryt Carlo Ancelotti po awansie do finału Ligi Mistrzów.
Przed tygodniem w Monachium padł remis 2:2. W rewanżu w Madrycie Bawarczycy prowadzili 1:0 po efektownym golu Alphonso Daviesa. Ostatecznie "Królewscy" wygrali 2:1 po dwóch trafieniach rezerwowego napastnika Joselu.
"Davies zdobył piękną bramkę dla Bayernu, ale nie traciliśmy rezonu. Cały czas walczyliśmy i mieliśmy jeszcze energię, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Na boisku pokazaliśmy klasę i dużą jakość piłkarską. Bayern Monachium to bardzo wymagający rywal. Świetnie grał przez cały mecz, ale zasłużyliśmy na wygraną i awans" - oznajmił Ancelotti.
Real w Lidze Mistrzów słynie z odrabiania strat pod koniec meczu i wychodzenia z beznadziejnych wydawałoby się sytuacji.
"Historia pomaga nam czerpać wiarę. Real 14 razy wygrał Ligę Mistrzów. Ufam moim piłkarzom. W przeszłości odwracaliśmy losy takich meczów i wracaliśmy z piekła. Stadion Santiago Bernabeu to wyjątkowe, magiczne miejsce. Naszym szczęściem jest również to, że mamy tak niewiarygodnych kibiców na trybunach" - podkreślił włoski trener.
Sędzia Szymon Marciniak w doliczonym czasie nie uznał wyrównującego gola dla Bayernu na 2:2, gdyż wcześniej liniowy podniósł chorągiewkę po dostrzeżeniu spalonego. Piłkarze i trener Bayernu Thomas Tuchel byli bardzo rozczarowani.
"My też nie byliśmy zadowoleni z niektórych decyzji sędziowskich, gdybyśmy przegrali" - skomentował Ancelotti.
(PAP)