Koszykarze Dallas Mavericks wygrali u siebie z Los Angleles Clippers 114:101 i awansowali do drugiej rundy play off ligi NBA, wygrywając rywalizację do czterech zwycięstw 4-2. W drugim piątkowym meczu Orlando Magic pokonali Cleveland Cavaliers 103:96 i wyrównali na 3-3.
W hali American Airlines Center w Dallas w obecności 20 625 widzów Słoweniec Luka Doncic zdobył dla gospodarzy 28 punktów i miał 13 asyst, a Kyrie Irving 28 ze swoich 30 punktów uzyskał w przesądzającej o losach meczu drugiej połowie, wygranej przez miejscowych 62:49.
Słoweński gwiazdor przetrwał kolejny ciężki wieczór, grając z urazem prawego kolana, i zrobił to, czego nie udało mu się trzy lata wcześniej – zamknął rywalizację z Clippers w szóstym meczu pierwszej rundy play off.
„Rywalizujemy, ale i wspieramy się nawzajem na boisku, aby być lepszymi. Gdy już wchodzimy na parkiet, panuje na nim synchronizacja. To wspaniałe uczucie” - mówił po meczu Irving.
Mavericks trzeci raz w pięciu ostatnich sezonach natrafiali w tej fazie na zespół z Los Angeles i pierwszy raz udało im się wyjść z tej konfrontacji zwycięsko.
Najlepszymi strzelcami gości, grających bez mającego problemy z kolanem Kawhiego Leonarda, byli Paul George - 18 pkt i 11 zb., chorwacki środkowy Ivica Zubac - 17 i 11 zb. oraz James Harden - 16 i 13 asyst. Ten drugi trafił jednak tylko pięć z 16 rzutów z gry i spudłował wszystkie sześć prób za trzy.
Clippers odpadli w pierwszej rundzie play off w trzecim kolejnym sezonie.
W drugiej rundzie podopieczni trenera Jasona Kidda spotkają się z Oklahoma City Thunder, najlepszym zespołem Konferencji Zachodniej w sezonie zasadniczym, który rywalizację w play off z New Orleans Pelicans wygrał 4-0. Pierwszy mecz odbędzie się we wtorek.
W piątkowym spotkaniu na Florydzie strzeleckim liderem drużyny Orlando był zdobywca 27 punktów Paolo Banchero. 21-letni koszykarz 10 "oczek" uzyskał w wygranej 30:18 czwartej kwarcie, która przesądziła o końcowym triumfie. Niemiec Franz Wagner dodał 26 pkt dla zwycięzców, a Jalen Suggs - 22, w tym 18 rzutami trzypunktowymi.
W zespole "Kawalerzystów" błyszczał Donovan Mitchell, który zdobył 50 punktów, ponad połowę uzyskanych przez całą ekipę, a w czwartej kwarcie - 18, czyli wszystkie drużyny w tej części gry. Wspierał go jednak praktycznie tylko Darius Garland - 21 pkt. Goście trafili tylko siedem z 28 rzutów z dystansu.
Decydujące, siódme spotkanie w tej serii odbędzie się w niedzielę w Cleveland.
(PAP)