Prezydent Andrzej Duda pytany czy żałuje, że nie weźmie udziału w II turze wyborów samorządowych w związku z wizytą w Kanadzie wyjaśnił, iż wizyta była dawno ustalana i dotyczy ważnego tematu, jakim jest bezpieczeństwo.
"Jest to pierwsza taka sytuacja. Ale co zrobić, są też obowiązki międzynarodowe od bardzo dawna ustalane. W naszej sytuacji niebagatelne, bo te rozmowy z sojusznikami na temat bezpieczeństwa, mają swoją ogromną wartość" - odpowiedział prezydent RP.
Przypomniał, że w I turze głosował wraz z żoną. Zaznaczył, że z drugiej strony nie wiadomo było czy będzie druga tura wyborów. "Liczyliśmy na to, że może krakowianie i my dokonamy dostatecznie twardego wyboru w pierwszej turze. Ale się to nie udało, więc w całej Polsce te decyzje, tam gdzie jest druga tura, będą zapadały" - zaznaczył.
Prezydent RP wraz z małżonką głosowałby w Krakowie. Tam w niedzielę radny, przedsiębiorca, aktywista miejski Łukasz Gibała zmierzy się w walce o urząd prezydenta miasta z posłem KO Aleksandrem Miszalskim. W I turze Miszalski uzyskał ponad 37 proc. poparcia, Gibała – prawie 27 proc.(PAP)