Ambasada USA w Izraelu ograniczyła podróże swoich pracowników poza Jerozolimę, Tel Awiw i Beer Szewę, w związku z obawami przed atakiem ze strony Iranu – poinformowało w piątek BBC. Placówka dyplomatyczna zaleca "zachowanie dużej ostrożności".
Władze Iranu, w tym ajatollah Ali Chamenei, publicznie zapowiadały odwet po izraelskim bombardowaniu irańskiego konsulatu w Damaszku, do którego doszło 1 kwietnia br.
W nalocie na placówkę zginęło siedmiu członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w tym dwóch generałów odpowiadających za zagraniczne działania militarne Iranu.
Izrael oficjalnie nie przyznał się do ataku, ale też mu nie zaprzeczył.(PAP)