Roczna stopa wskaźnika inflacji CPI wzrosła w marcu z 3,2 do 3,5 proc. - podało w środę Biuro Statystyk Pracy (BLS). Marcowy wzrost zaskoczył większość ekonomistów i skomplikuje plany Rezerwy Federalnej obniżenia stóp procentowych.
Główny wskaźnik inflacji podskoczył z 3,2 do 3,5 proc. w ujęciu rocznym i o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca. Jest to już trzeci z rzędu wzrost cen i trzeci z rzędu powyżej oczekiwań. Ekonomiści ankietowani przez "Wall Street Journal" spodziewali się wzrostu o 0,3 proc. Jak wynika z raportu BLS, do wzrostu przyczyniły się w przeważającej mierze koszty benzyny i wynajmu mieszkań. Ceny żywności pozostały w miejscu, podczas gdy ceny większości towarów, w tym samochodów, zmalały.
Bloomberg ocenia, że kolejny nadspodziewanie duży wzrost - zwłaszcza w najbardziej odczuwalnych dla wyborców kategoriach - po miesiącach spadków może być problemem dla poprawiających się ostatnio notowań prezydenta Bidena. Jak notuje "Washington Post", jest to też problem dla Rezerwy Federalnej, która planowała rozpocząć w tym roku obniżanie stóp procentowych po raz pierwszy od ponad roku.
"Możemy pożegnać obniżkę stóp w czerwcu" - powiedział analityk ośrodka Bankrate Greg McBride, cytowany przez "Washington Post". "Inflacja jest wyżej niż oczekiwano, a brak postępu w kierunku 2 proc. jest teraz trendem" - dodał, odnosząc się do wyznaczonego przez Rezerwę Federalną celu inflacyjnego. Fed kieruje się innym niż CPI wskaźnikiem, bazowym PCE, który obecnie wynosi 2,8 proc. Nowy odczyt zostanie zaprezentowany pod koniec miesiąca.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)