Jest dobrze, może nawet bardzo dobrze – powiedział poseł KO Aleksander Miszalski (KKW Koalicja Obywatelska), który według sondażu Ipsos wygrał pierwszą turę wyborów na prezydenta Krakowa, uzyskując 39,4 proc. głosów. Drugi jest Łukasz Gibała (KWW Łukasza Gibały - Kraków Dla Mieszkańców) z 28,4 proc. głosów.
Miszalski przemawiał do swoich zwolenników w niedzielę wieczorem podczas wieczoru wyborczego zorganizowanego w klubie studenckim Żaczek. Zebrani ogłoszenie wyników sondażu powitali brawami i okrzykami "Prezydent", "Olek". "Z całego serca bardzo wam dziękuję. To oczywiście na razie sondaż Ipsosu, w związku z tym z pełną pokorą czekamy na te realne wyniki jutrzejsze, ale jest dobrze, może nawet bardzo dobrze" - powiedział Miszalski.
Kandydat KO podziękował wszystkim krakowiankom i krakowianom, którzy na niego głosowali, ale także wyborcom pozostałych kontrkandydatów, ponieważ – jak zaznaczył - "wybory samorządowe to święto demokracji". Miszalski dziękował także żonie, współpracownikom, wolontariuszom oraz prof. Stanisławowi Mazurowi, który w ostatnich dniach zrezygnował z kandydowania i przekazał mu swoje poparcie. "To podziękowanie dla tego jednego, który stwierdził, że budowanie Krakowa na zgodzie, na wspólnocie jest ważne" - ocenił kandydat KO.
Jak zapowiedział, za dwa tygodnie druga tura wyborów, więc przed nim i całym jego sztabem "dwa ciężkie tygodnie bardzo wytężonej pracy (...), po to, by budować Kraków oparty na zgodzie, na dialogu, na współpracy, po to, by uchronić Kraków przed populizmem i radykalizmem".
Miszalski powiedział dziennikarzom, że cieszy się, iż w pierwszej turze mieszkańcy Krakowa wybrali jego ofertę programową, że "docenili zgodę, że docenili to, że porozumiało się ileś środowisk i sił politycznych". Jego kampania – jak ocenił – była merytoryczna, bez atakowania. "Wydaje mi się, że krakowianie chcą właśnie czegoś takiego, chcą współpracy. Bez względu na to, jak oceniają rzędy pana prezydenta, chcą żeby zmiana była realna, zmiana była policzona, przemyślana, żeby nie było rewolucji" - wyliczał zwycięzca pierwszej tury.
Pytany z kim będzie rozmawiał o poparciu w drugiej turze, odparł, że "przede wszystkim z krakowiankami i krakowianami, bo to mieszkańcy decydują". "Ja jestem oczywiście otwarty na rozmowy ze wszystkimi i ze wszystkim będę rozmawiał, kto będzie chciał rozmawiać, o tym, żeby budować mądry Kraków, żeby budować to wszystko i w nowych kadencjach tak ułożyć, żeby dla każdego było miejsce, bo ja nie chcę nikogo wykluczać i nigdy nie chciałem" - zadeklarował Miszalski.
"Będziemy pracować nad tym, żeby w tym nowym Krakowie – oczywiście jeśli wygram – było miejsce dla każdego z mieszkańców, więc będę rozmawiać ze wszystkimi" - dodał.
Z sondażu exit poll wynika, że Miszalski i Gibała za dwa tygodnie spotkają się w drugiej turze wyborów na prezydenta stolicy Małopolski. Według tego badania kolejne miejsca zajęli: poseł PiS Łukasz Kmita (KW PiS) - 14,7 proc. głosów, wiceprezydent Andrzej Kulig (KWW Andrzeja Kuliga Kraków "Ku Przyszłości") - 8,3 proc., poseł Konfederacji Konrad Berkowicz (KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy) - 5,6 proc., poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz (KWW Rafała Komarewicza Kraków Trzecia Droga) - 2,5 proc. oraz aktywista miejski Adam Hareńczyk (KWW Zjednoczeni dla Krakowa) 1,1 proc.
Według sondażu, frekwencja w Krakowie wyniosła 50,1 proc.
Wyniki exit poll wyborów samorządowych zostały przygotowane przez pracownię Ipsos na podstawie badania, które przeprowadzono w dniu głosowania przed 970 lokalami wyborczymi w Polsce. Po zakończeniu ciszy wyborczej na antenach Polsatu, TVN i TVP zaprezentowano prognozy dla sejmików wojewódzkich oraz sześciu miast: Gdańska, Katowic, Krakowa, Rzeszowa, Warszawy, Wrocławia.(PAP)