Dwóch byłych policjantów z powiatu Rankin w stanie Missisipi zostało skazanych na 17 i 20 lat więzienia za torturowanie podejrzanych Afroamerykanów, łącznie z rażeniem ich paralizatorami, udawaną egzekucją i stosowaniem przemocy seksualnej - podała w środę stacja NBC. Oskarżeni przyznali się do winy.
Do przestępstwa doszło w styczniu ubiegłego roku, kiedy policja została powiadomiona przez mieszkankę miasteczka Braxton, że "podejrzani Afroamerykanie" weszli do sąsiedniego domu. Sześciu białych policjantów bez ostrzeżenia weszło do budynku i, jak wynika z zeznań, przez blisko dwie godziny dopuszczali się przemocy fizycznej i seksualnej wobec dwóch czarnoskórych mężczyzn, obezwładnionych i skutych, łącznie z gwałtem za pomocą zabawki erotycznej, czemu towarzyszyły rasistowskie obelgi i zalecenia, aby "trzymali się z daleka od powiatu Rankin" - podał portal ABC.
Jeden z policjantów wepchnął katowanemu mężczyźnie w usta pistolet, udając, że ma zamiar go zastrzelić. Broń wypaliła, raniąc ofiarę. Zamiast udzielić okaleczonemu pomocy, policjanci zostawili broń na miejscu zdarzenia, zniszczyli nagrania z monitoringu, próbowali spalić ubrania ofiar i podłożyli w domu narkotyki.
Ofiary złożyły przeciwko hrabstwu Rankin pozew o odszkodowanie w wysokości 400 mln dolarów, uznając, że złamane zostały ich prawa obywatelskie.
Reprezentujący je prawnik Malik Shabazz powiedział po ogłoszeniu wyroku, że "w końcu nadeszła sprawiedliwość", a wyrok będzie ważny w kwestii "odpowiedzialności policji za brutalne działania funkcjonariuszy nie tylko w Missisipi, ale w całych USA".
"Charakter tych zbrodni był tak rażący i nikczemny, że komentarz wydaje się zbędny" – powiedział sędzia Tom Lee, wydając wyrok.
W najbliższych dniach spodziewane są wyroki wobec kolejnych czterech policjantów oskarżonych o udział w przestępstwie i próbę zatarcia śladów. (PAP)