Zięć i były doradca byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, Jared Kushner, ogłosił, że Palestyńczyków należy usunąć z wartościowych, nadmorskich terenów Strefy Gazy, a mieszkańców Rafah przesiedlić na pustynię Negew - podaje w środę dziennik "USA Today".
Kushner, który za kadencji Trumpa był jego starszym doradcą do spraw Bliskiego Wschodu i Chin, przedstawił swoje propozycje najpierw w lutym, w publikacji Uniwersytetu Harvarda, a we wtorek powtórzył je w mediach społecznościowych.
"Nadmorskie tereny Gazy mogą być bardzo wartościowe", ale niestety Palestyńczycy koncentrują się na budowie tuneli i gromadzeniu amunicji - napisał Kushner, który działa w branży nieruchomości.
Zięć Trumpa ocenił też, że mieszkańców położonego na samym południu Strefy Gazy miasta Rafah należy przesiedlić na pustynię Negew na południu Izraela, aby izraelskie siły zbrojne mogły "dokończyć robotę" polegającą na zniszczeniu Hamasu.
Kushner przyznał przy tym, że jeśli Palestyńczycy zostaliby wysiedleni ze Strefy Gazy, to premier Benjamin Netanjahu nie pozwoliłby im tam wrócić, zresztą - jak dodał - "nie wiadomo, czy z Gazy wiele zostało" - relacjonuje "USA Today".
Dziennik przypomina, że skrajnie prawicowi członkowie rządu Netanjahu nalegają na przesiedlenie Palestyńczyków. W styczniu w izraelskich mediach pojawiły się informacje o rozmowach z Rwandą i Czadem w sprawie przyjęcia Palestyńczyków ze Strefy Gazy w zamian za pomoc finansową i wojskową, co w mocnych słowach skrytykował Waszyngton.
Kushner w latach prezydentury Trumpa uczestniczył w negocjacjach na Bliskim Wschodzie, brał udział w wypracowaniu umów między Izraelem a sunnickimi państwami arabskimi, nazwanych Porozumieniami Abrahama (Abraham Accords).
Kushner był też wtedy zaangażowany w negocjacje między Izraelem a Palestyńczykami, które miały - jak głosił Trump - doprowadzić do trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. Rodzina Kushnera jest blisko zaprzyjaźniona z premierem Netanjahu.
Media w USA spekulują od dawna, że Kushner i jego żona Ivanka Trump mają poważne aspiracje polityczne. Przed objęciem funkcji doradcy byłego prezydenta Kushner nie miał doświadczenia politycznego czy dyplomatycznego. (PAP)