Do czwartej od grudnia ub r. erupcji wulkanu doszło w sobotę wieczorem na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii. Wypływ lawy poprzedziły niewielkie wstrząsy sejsmiczne - poinformował islandzki Instytut Meteorologiczny.
W wydanym komunikacie podkreślono, że erupcja rozpoczęła się między górami Skogfells i Hagafells na północ od miejscowości Grindavik.
Islandzka telewizja publiczna RUV transmituje na żywo zdjęcia tryskającej i spływającej lawy, łunę oraz kłęby dymu.
Jak poinformowano, ewakuowano znajdujące się w pobliżu kąpielisko termalne Błękitna Laguna, a także po raz kolejny w ostatnim czasie rozpoczęto ewakuację mieszkańców Grindaviku.
Islandzka Służba Cywilna zaapelowała do turystów o nieprzyjeżdżanie w pobliże miejsca wybuchu. Według reportera RUV wiele osób jedzie jednak w kierunku erupcji. "Wszędzie jest pełno samochodów, a turyści mają okazję zrobić niezłe fotki do kolekcji z podróży" - relacjonował.
Erupcja nie ma na razie wpływu na obsługę samolotów na lotnisku w Keflaviku.
Jest to już czwarty wybuch wulkanu w tym rejonie od 18 grudnia ubiegłego roku. W połowie stycznia br. spływająca lawa uszkodziła drogę oraz trzy domu w Grindaviku, zaś w lutym wodociągi oraz sieci elektroenergetyczne. Po tych wydarzeniach wielu mieszkańców już do miasteczka nie powróciło.(PAP)