Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 12:29
Reklama KD Market

Dane o liczbie ofiar w Strefie Gazy są "statystycznie niemożliwe"

Dane o liczbie ofiar w Strefie Gazy są "statystycznie niemożliwe"
Strefa Gazy fot. ATEF SAFADI/EPA-EFE/Shutterstock

Dane o liczbie ofiar, które podaje rządząca w Strefie Gazy terrorystyczna organizacja Hamas, są "statystycznie niemożliwe", twierdzi profesor statystyki z amerykańskiego University of Pennsylvania, Abraham Wyner, w tekście zamieszczonym w magazynie "The Tablet".

Naukowiec zauważył, że zgodnie z przekazywanymi przez Hamas statystykami każdego dnia liczba ofiar wzrasta w sposób stały o 270, z ewentualnym odchyleniem od tej liczby o ok. 15 proc. Uważa, że to statystycznie niemożliwe, ponieważ "powinny być dni, w których liczba jest dwa razy wyższa albo niższa".

Kolejną anomalią jest brak korelacji między liczbą zgonów kobiet i dzieci. Proporcja między nimi powinna się utrzymywać: w dniach, kiedy ginie niewiele kobiet, należałoby oczekiwać również nielicznych zgonów dzieci. Ponieważ tak się nie dzieje, można wywnioskować że dane są "luźno powiązane z rzeczywistością" - argumentuje Wyner.

Za kolejny sygnał alarmowy Wyner uważa dziwaczną proporcję: resort zdrowia Strefy niezmiennie twierdzi, że około 70 proc. ofiar stanowią kobiety i dzieci. W połowie lutego Hamas podał, że stracił 6 tys. poległych bojowników, 20 proc. ówczesnej liczby ofiar. Oznaczałoby to, że podczas wojny giną kobiety, giną dzieci, giną walczący członkowie organizacji, jednak mężczyźni-cywile są w jakiś cudowny sposób oszczędzani.

Profesor przedstawia metodę, jaką jego zdaniem posłużył się Hamas. Sądzi, że władze organizacji najpierw arbitralnie ustaliły całkowitą dzienną liczbę ofiar. "Wiemy o tym, ponieważ wzrost jest zbyt regularny", uważa Wyner. Następnie ok. 70 proc. tej liczby "przydzielono" kobietom i dzieciom, każdego dnia losowo decydując, jaką część tej liczby przypiszą kobietom, a jaką - dzieciom. Resztę - z ustaloną z góry zasadą - przypisują mężczyznom. "To wyjaśnia wszystkie zaobserwowane dane" - twierdzi profesor.

Wyner zauważa, że całkowita liczba ofiar cywilnych jest prawdopodobnie bardzo zawyżona. Zdaniem statystyka ponieważ nie da się niezależnie zweryfikować danych, "możliwe, że nigdy nie uda się dotrzeć do prawdy". (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama