Strzelaniną i śmiercią 17-latka zakończyły się w sobotę wieczorem wybryki setek młodych ludzi w centrum Chicago. Policja dokonała w sobotę aresztowania w sprawie strzelaniny, ale podejrzany 14-latek został zwolniony w poniedziałek bez postawienia mu zarzutów. Zatrzymano też wielu nastolatków za zakłócanie porządku publicznego. Najmłodszy aresztowany miał 14 lat.
Do strzelaniny doszło ok. godz. 7.45 pm w sobotę, 2 marca w okolicy 500 West Roosevelt Road w pobliżu Canal Street w południowej części centrum Chicago (South Loop).
Świadkowie powiedzieli stacji ABC 7, że w momencie strzelaniny w okolicy centrum handlowego Southgate Market zaczął się zbierać tłum młodych ludzi po wzywającym do tego wpisie w mediach społecznościowych. Około godz. 5 pm na miejscu było już około 500 nastolatków – wynika z relacji pracowników okolicznych biznesów.
„Było może około 500 (osób – red) … parking Walgreens był wypełniony młodymi ludźmi, od nastolatków do dwudziestolatków” – powiedział stacji ABC 7 Patrick Cahill, pracownik restauracji White Palace Grill. „Przemieszczali się wokół okolicy. Policja kazała nam zamknąć drzwi, więc tak zrobiliśmy”.
W tłumie na parkingu padły w pewnym momencie strzały. 17-letni chłopiec zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Został on później zidentyfikowany przez biuro lekarza sądowego powiatu Cook jako 17-letni Jeremy Smith. Drugi postrzelony nastolatek został postrzelony w nogę. Życiu 15-letniego chłopca nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Policja ok. godz. 8 pm w sobotę aresztowała 14-letniego podejrzanego w sprawie strzelaniny. Jednak w poniedziałek, 4 marca 14-latka zwolniono bez postawienia mu zarzutów.
W niedzielę, 3 marca co najmniej dziewięciu zatrzymanym nastolatkom, z których najmłodszy miał 14 lat, postawiono zarzuty związane z zakłócaniem porządku publicznego i łamaniem prawa dotyczącego godziny policyjnej dla młodzieży w weekendy.
W lipcu ub. roku podczas podobnego zgromadzenia, które miało miejsce kilka przecznic od miejsca sobotniej strzelaniny, wybuchły walki, a około 40 nastolatków zostało oskarżonych.
W miarę ocieplania się mieszkańcy i właściciele biznesów obawiają się, że w różnych częściach centrum będzie dochodziło do podobnych zgromadzeń nastolatków, w tym przyjeżdżających tam z południa miasta.
Radny z 28. okręgu miejskiego Jason Ervin powiedział ABC 7, że policja została poinformowana o sobotnim zgromadzeniu za pośrednictwem mediów społecznościowych, ale nie było wiadomo, jak duży zbierze się tłum.
Jego zdaniem należy wypracować rozwiązania, które zapobiegną dużym, agresywnym zgromadzeniom, które wielokrotnie miały miejsce w centrum Chicago.
„Zdecydowanie niezbędne jest egzekwowanie prawa, ale musimy też znaleźć zajęcia dla młodych ludzi w ich społecznościach, ażeby nie czuli potrzeby przyjeżdżania do centrum, aby robić tego typu rzeczy” – powiedział radny Ervin.
Joanna Trzos
[email protected]