Nie trzeba odwiedzać Chicago Auto Show (CAS), by zobaczyć, że świat czterech kółek należy już do elektryków. Auta napędzane prądem pojawiają się coraz częściej na naszych ulicach i dominują już na największej imprezie motoryzacyjnej roku w Wietrznym Mieście.
Tegoroczny pokaz jest też mniejszy. Dwie hale wystawowe zredukowano do jednej, brakuje kilku znanych marek. Wielkim nieobecnym na CAS jest Stellantis, producent takich marek, jak Dodge, Jeep, Ram, Chrysler, Alfa Romeo i Fiat.
Miłośnicy interaktywnych gier i przejażdżek samochodowych nie będą jednak narzekać. Nadal znalazło się dla nich miejsce na terenie wystawowym. W tym roku też można wjechać na tor testowy, którego głównym punktem jest 28-stopowe (7-metrowe) strome wzniesienie. Ale nie jest to już tor testowy marki Jeep. Tym razem tor testuje marka Ford Bronco. Spragnieni przejażdżek mogą w sumie skorzystać z okazji na trzech torach testowych w hali: oprócz marki Ford Bronco przejażdżki oferuje marka Hyundai Ioniq oraz Chicago Drive Electric – osiem marek samochodów elektrycznych. Jest też możliwość przejechania się na elektrycznej hulajnodze marki Honda Motocompacto. Poza halą wystawową, na zewnątrz można się przejechać markami Kia, Ford i Subaru.
Niewątpliwą atrakcją jest futurystyczny Cybertruck Tesli, który od jesieni ubiegłego roku znajduje się już w produkcji. Tesla i Lucid Motors debiutują w tym roku na wystawie w Chicago.
Można też przyjrzeć się odświeżonemu fordowi explorerowi 2025, który produkowany jest w fabryce w Chicago. Konstrukcja samochodu została uproszczona i poprawiono jakość produkcji. Nowością jest 13-calowy ekran dotykowy na desce rozdzielczej i 8 portów USB! Oznacza to, że w czasie jazdy może się niego podłączyć ze swoimi smartfonami i tabletami cała dziecięca drużyna piłkarska. Znak naszych cyfrowych czasów!
Samochody elektryczne już nie tylko zajmują eksponowane miejsca na show, ale dominują. Jedną z ciekawszych propozycji w tej kategorii jest nowoczesna, elektryczna wersja busa marki VW, którego znają wszyscy z czasów szalonych lat 60. dwudziestego wieku. Dzisiejszy model nazywa się VW.Buzz, ale jego projekt nawiązuje do linii tamtego modelu lat 60. Volkswagen planuje, że ten nowoczesny model wyjedzie na drogi jesienią tego roku. Dla fanów bardziej klasycznych modeli, VW ma w ofercie elektrycznego SUV ID.4. Tym modelem udało nam się wybrać na jazdę próbną podczas pokazu dla mediów. Spokojnie moglibyśmy wyjechać nim poza halę wystawową. Samochód jest komfortowy.
Odwiedzając Auto Show, warto też odwiedzić stoisko Illinois Tollway, gdzie można uzyskać wszystkie informacje o nowej naklejce iPass, a nawet samą naklejkę. Pracownicy biura pomagają ją aktywować na miejscu lub udzielają instrukcji, jak zrobić to samemu w domu, przez Internet.
Tradycją stała się także obecność piesków, które zachęcają do adopcji. Co roku na terenie swojego stoiska szczeniaki prezentuje firma Subaru we współpracy z Anti-Cruelty Society. Samo stoisko Subaru wygląda jak wyjęty z natury kawałek parku narodowego, gdzie zaprezentowano nawet roślinność rodem z „Parku Jurajskiego”. Taką aranżacją Subaru przyciąga odwiedzających co roku. Nie sposób nie zauważyć tej przestrzeni wystawowej.
Mimo że wystawa w tym roku ograniczyła znacznie prezentowaną ilość samochodów, to nadal warto zajrzeć do McCormick Place. Zawsze znajdziemy tam model, który nas zaskoczy i zainspiruje. Jak zaprezentowany przez GMC nietypowy kamper wóz „Hummer Earthcruiser” – z małą kuchenką, łazienką i miejscem do wypoczywania i spania – idealny na wakacyjną wyprawę dla dwóch osób i psa!
Tekst: Marek Serocki
Zdjęcia: Peter Serocki
Chicago Auto Show potrwa do poniedziałku, 19 lutego w McCormick Place przy 2301 S. King Dr. Samochody można oglądać codziennie od 10 rano. Bilety kosztują 17 dol. (seniorzy i dzieci 12 dol.). Więcej informacji i zakup biletów: www.chicagoautoshow.com.