Media społecznościowe są "toksyną zagrażającą zdrowiu publicznemu", a TikTok, YouTube i Facebook "podsycają kryzys zdrowia psychicznego, projektując swoje platformy tak, by zawierały uzależniające i niebezpieczne funkcje" - oświadczył burmistrz Nowego Jorku Eric Adams.
Szef wydziału zdrowia nowojorskiego ratusza Dr. Ashwin Vasan wydał formalne ostrzeżenie dla ludności w tej sprawie - podkreślił Adams podczas środowego przemówienia na temat stanu miasta.
"Jesteśmy pierwszym dużym amerykańskim miastem, które zdecydowało się na ten krok i zwróciło uwagę na niebezpieczeństwa związane z mediami społecznościowymi" – powiedział burmistrz, porównując wydane zalecenia do ostrzeżeń przeciwnikotynowych.
Wiosną ubiegłego roku naczelny lekarz USA, Vivek Murthy ostrzegał o ryzyku dla zdrowia psychicznego młodzieży związanym z "nadmiernym" korzystaniem z mediów społecznościowych. "Nasze dzieci stały się nieświadomymi uczestnikami trwającego od kilkudziesięciu lat eksperymentu" – mówił wówczas Murthy, zastrzegając, że choć nie mamy pełnego obrazu wpływu mediów społecznościowych na zdrowie i samopoczucie młodzieży, to "wiemy już wystarczająco dużo, aby podjąć działania i chronić nasze dzieci".
W zaleceniu wydanym przez władze miejskie podkreślono, że stan zdrowia psychicznego młodych nowojorczyków "pogarsza się od ponad dekady". Z raportu wynika, że w dni powszednie 77 proc. licealistów w Nowym Jorku spędza co najmniej trzy godziny dziennie przed ekranami, podczas gdy nie ma nadal wystarczających "badań i jasnych danych", aby określić, czy media społecznościowe są bezpieczne dla nastolatków. (PAP)