Kolizja na płycie lotniska Haneda w Tokio doprowadziła we wtorek do pożaru samolotu linii Japan Airlines, którego pasażerów ewakuowano; zginęło natomiast pięciu członków załogi samolotu japońskiej straży przybrzeżnej – wynika z relacji mediów.
Japońskie stacje telewizyjne opublikowały nagranie przedstawiające moment, w którym lądujący Airbus A350 JAL staje w płomieniach. Na obrazie transmitowanym na żywo przez NHK widać było ogień trawiący maszynę od dzioba do ogona i wydobywający się z okien.
Według przewoźnika ewakuowano bezpiecznie wszystkich 367 pasażerów i 12 członków załogi airbusa, co agencja Reutera określa jako „cud”.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z wnętrza airbusa, na których widać pasażerów krzyczących w zasnutej dymem kabinie. Inne nagrania przedstawiają pasażerów wychodzących na płytę lotniska i uciekających z pożaru.
Japońskie media poinformowały natomiast, że w wyniku kolizji zginęło pięciu członków załogi samolotu krajowej straży przybrzeżnej. Łącznie na pokładzie było sześć osób, ale pilotowi udało się wydostać.
Samolot straży przybrzeżnej miał lecieć na lotnisko w mieście Niigata na zachodnim wybrzeżu wyspy Honsiu, by dostarczyć pomoc osobom dotkniętym trzęsieniem ziemi, które nawiedziło prefekturę Ishikawa w Nowy Rok. Według wtorkowych informacji potwierdzono 48 ofiar śmiertelnych kataklizmu.
Rzecznik JAL poinformował, że samolot tych linii przybył do Tokio z lotniska Shin-Chitose na wyspie Hokkaido w północnej części Japonii. Po katastrofie na lotnisku Haneda zamknięto wszystkie pasy startowe – przekazał z kolei rzecznik tego portu lotniczego.
Premier Japonii Fumio Kishida nakazał urzędnikom ocenę zniszczeń. Ministerstwo transportu poinformowało, że prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku.(PAP)