Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 08:29
Reklama KD Market
Reklama

Rodzina pozwała CPS po tym, jak nauczyciel został oskarżony o wykorzystywanie seksualne uczniów

Rodzina pozwała CPS po tym, jak nauczyciel został oskarżony o wykorzystywanie seksualne uczniów
Andrew Castro fot. CPD

Rodzina trzech uczniów złożyła pozew federalny przeciwko Chicago Public Schools (CPS), twierdząc, że ich dzieci były przez lata wykorzystywane seksualnie przez nauczyciela wychowania fizycznego. Z pozwu wynika, że dwie ofiary to bracia, a trzecia to ich kuzyn. Wszyscy mieszkają w tym samym domu.

Adwokat Patrycja Karlin powiedziała, że molestowanie jej klientów rozpoczęło się w 2018 roku w domu Andrew Castro, ówczesnego nauczyciela wychowania fizycznego w Federico Garcia Lorca Elementary School w chicagowskiej dzielnicy Avondale. Ofiary miały od 10 do 12 lat. Molestowanie miało trwać aż do początku tego roku.

„Przez ponad pięć lat nasi klienci – uczniowie szkół publicznych w Chicago – byli ofiarami uwodzenia i wykorzystywania seksualnego ze strony nauczyciela, osoby, której powierzono ich edukację i bezpieczeństwo” – poinformowała media Karlin.

Począwszy od roku szkolnego 2017-18 Castro prosił o możliwość obserwowania chłopców grających w meczach piłki nożnej poza terenem szkoły, aby zdobyć zaufanie ich rodziców. Z czasem zaczął ich zapraszać na lunch i nalegał, aby obaj bracia nazywali go „ojcem chrzestnym”, a kuzyn „tatą”, ponieważ nie miał ojca.

Później zaczął rozmawiać bezpośrednio z chłopcami, korzystając z osobistych urządzeń elektronicznych, aby uniknąć monitorowania kontaktu przez CPS. Zabierał ich także na kręgle, do kina i na zakupy do centrum handlowego.

Z pozwu wynika, że Castro bez zgody rodziców woził chłopców po okolicy swoim SUV-em Lexus i wręczał im drobne upominki, a w 2018 roku zaczął zapraszać ich do siebie.

Zatrudnił także rodziców braci do remontu jego domu. Zapłacił im za to 20 tysięcy dolarów. Później płacił im za inne prace renowacyjne na terenie swojej posesji, aby uzależnić ich finansowo od niego.

W pozwie stwierdzono, że Castro zaczął wykorzystywać seksualnie chłopców pod koniec 2018 roku, gdy byli w jego domu, ale nie powiedzieli o tym rodzicom, ponieważ byli zawstydzeni i nie chcieli wpędzić Castro w kłopoty. Później Castro zaczął organizować dla chłopców noclegi, czasami śpiąc z nimi w tym samym łóżku.

Między 2018 a 2019 rokiem Castro zaczął bawić się z chłopcami w gry, mówiąc im, że zasady wymagają od tego, który uzyskał najniższy wynik, aby się obnażył. Czasami po grach wykorzystywał seksualnie każdego z nich, mówiąc im, że to żart.

Z pozwu wynika, że nauczyciel dokonał napaści na tle seksualnym na jednego z chłopców, gdy ten miał 12 lat, a następnie dał mu 20 dolarów. W 2021 r. wielokrotnie zgwałcił innego chłopca – nawet po tym, jak opuścił szkołę w związku z zarzutem niewłaściwego zachowania w stosunku do innego ucznia. Miał on powiedzieć chłopcom, że oskarżyciel jest na niego zły, ponieważ nie chciał zmienić jego oceny. Tłumaczył też, że nie może wrócić do szkoły, dopóki oskarżający go uczeń nie zakończy nauki.

W pozwie stwierdzono, że rodzice chłopców nie powstrzymali ich kontaktów z Castro, ponieważ nikt ze szkoły nie ostrzegł ich, że został zawieszony z powodu niewłaściwych zachowań i może być drapieżnikiem seksualnym. Podkreśla się też, że pracownicy szkoły byli świadomi jego postępowania, ale tego faktu nie zgłosili.

W maju 2023 roku jeden z chłopców powiedział swojej siostrze, że Castro zgwałcił go wielokrotnie. Kiedy rodzice zgłosili to policji, dowiedzieli się, że miał on wcześniej już cztery skargi dotyczące wykorzystywania seksualnego.

W czerwcu br. 36-letni Castro został oskarżony o zuchwałe przestępstwo seksualne oraz wykorzystanie seksualne dziecka w powiecie Cook. Później został oskarżony w wielu innych sprawach i obecnie przebywa w areszcie w oczekiwaniu na proces.

Urzędnicy CPS odmówili komentarza w sprawie pozwu, ale potwierdzili, że Castro został usunięty ze szkoły w maju 2021 r. i pozostaje zawieszony w oczekiwaniu na wyniki dochodzenia prowadzonego przez generalnego inspektora.

Chicago Public Schools zapewnia, że jego priorytetem jest bezpieczeństwo i dobro uczniów.

„Poważnie traktujemy naszą odpowiedzialność za zapewnienie, aby wszyscy pracownicy działali w najlepiej pojętym interesie naszych uczniów. Dystrykt nie komentuje trwających śledztw ani procesów sądowych. CPS przestrzega zasad i procedur dystryktu w reakcji na różne problemy” – poinformowano w oświadczeniu.

Dariusz Cisowski
[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama