Policjanci z Chodzieży (woj. wielkopolskie) ustalili, a następie zatrzymali złodzieja jednośladu. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że ukradł rower, bo śpieszył się do pracy. Za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia.
Jak poinformowała we wtorek chodzieska policja, do zdarzenia doszło kilka dni temu. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kradzieży, jaka miała miejsce w Nałęczy w rejonie świetlicy wiejskiej. Kobieta wczesnym rankiem postawiła rower, który po około dwóch godzinach zniknął.
Patrol interwencyjny, który zajął się wyjaśnianiem sprawy ustalił, że sprawcą kradzieży był mieszkaniec wsi. Mężczyzna powiedział policjantom, że wykorzystał sytuację i pod nieuwagę innych zabrał stojący przy świetlicy jednoślad – bo śpieszył się do pracy.
Mężczyzna przyznał się do kradzieży i wskazał miejsce, gdzie zostawił rower. Jeszcze tego samego dnia, rower wyceniony przez właścicielkę na 1 tys. zł, został jej zwrócony.
Złodziej usłyszał zarzut kradzieży, za który grozi mu teraz do 5 lat więzienia.(PAP)
autor: Anna Jowsa