W środowych meczach 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów zwycięstwa odnieśli faworyci. Najbardziej zaimponowali piłkarze Paris Saint-Germain, którzy w szlagierze pokonali AC Milan 3:0. Barcelona, bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, wygrała z Szachtarem Donieck 2:1.
Mecz PSG z Milanem w grupie F zapowiadał się bardzo ciekawie i nie brakowało w nim "smaczków". Golkiperem paryżan jest Gianluigi Donnarumma, w przeszłości bramkarz Milanu.
W środowy wieczór reprezentant Włoch nie musiał wyciągać piłki z siatki, a jego koledzy z PSG strzelili trzy gole. W 32. minucie trafił Kylian Mbappe, na początku drugiej połowy podwyższył Randal Kolo Muani, a w 89. min wynik płaskim strzałem przy słupku ustalił Kang-In Lee.
Zwycięstwo mistrzów Francji mogło być jeszcze wyższe, np. w 82. minucie po strzale Mbappe i interwencji bramkarza piłka trafiła w słupek.
W innym spotkaniu tej grupy piłkarze Newcastle United przegrali u siebie z Borussią Dortmund 0:1 po golu Feliksa Nmechy w 45. minucie.
Na ławce rezerwowych BVB siedział bramkarz Marcel Lotka.
Liderem jest PSG (6 pkt), przed Newcastle i Borussią (po 4), a tabelę zamyka Milan (2).
Barcelona, wciąż bez kontuzjowanego Lewandowskiego (obserwował mecz z trybun), pokonała w grupie H Szachtar Donieck 2:1, odnosząc trzecie kolejne zwycięstwo w LM. Bramki dla gospodarzy, którzy występują obecnie na Estadi Olimpic Lluis Companys, padły w 28. i 36. minucie.
Najpierw gola po odbiciu się piłki od poprzeczki strzelił z woleja Ferran Torres (trafienie uznano po interwencji VAR), a wkrótce potem efektownym uderzeniem z ok. 16 metrów popisał się Fermin Lopez.
W drugiej połowie Katalończycy nie poszli jednak za ciosem. Przeciwnie, w 62. minucie kontaktową bramkę zdobył pomocnik Szachtara Heorhij Sudakow. Dzięki temu do końca meczu były emocje, ukraiński zespół mógł w końcówce doprowadzić do remisu, ale ostatecznie wynik już się nie zmienił.
Barcelona pozostała liderem z kompletem dziewięciu punktów, a Szachtar z trzema zajmuje trzecią lokatę.
Na drugim miejscu jest FC Porto (6 pkt), po zwycięstwie na wyjeździe nad pozostającym bez punktu belgijskim Royalem Antwerp 4:1, choć do przerwy portugalski zespół przegrywał.
Bohaterem "Smoków" okazał się Brazylijczyk Evanilson. 24-letni napastnik rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale w drugiej połowie strzelił aż trzy gole.
Środowy wieczór miło będzie wspominać również Erling Haaland. Znakomity napastnik zdobył dwie bramki dla Manchesteru City w wygranym 3:1 na wyjeździe meczu z Young Boys Berno. W szwajcarskiej drużynie pomocnik Łukasz Łakomy był rezerwowym.
Łącznie 23-letni Norweg ma już 37 goli w historii występów w Lidze Mistrzów, co - biorąc pod uwagę jego wiek - jest imponującym wyczynem.
"Jestem bardzo, bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki graliśmy. Potrzebujemy jeszcze jednego meczu (zwycięskiego - PAP), aby matematycznie już zapewnić sobie awans" - powiedział trener ekipy City Josep Guardiola.
Drugie spotkanie grupy G również zakończyło się zwycięstwem faworyta 3:1 - RB Lipsk pokonał u siebie w takich rozmiarach Crveną Zvezdę Belgrad.
Tabela tej grupy wygląda tak, jak raczej spodziewano się po losowaniu. Prowadzi Manchester City z kompletem 9 pkt, drugi jest RB Lipsk (6), a Crvena Zvezda i Young Boys zdobyły po 1 pkt.
Ciekawa sytuacja w grupie E. Tam liderem z sześcioma punktami jest Feyenoord Rotterdam. W środę holenderski zespół wygrał u siebie z Lazio Rzym 3:1, a bohaterem okazał się strzelec dwóch goli - urodzony w Argentynie meksykański napastnik Santiago Gimenez.
Drugie miejsce zajmuje Atletico Madryt (5 pkt), które zremisowało na wyjeździe z Celtikiem Glasgow 2:2. Trzecie jest Lazio (4 pkt), a tabelę zamyka szkocki zespół z jednym punktem.
(PAP)