Jeremy Sochan zdobył 13 punktów dla San Antonio Spurs w trzecim meczu przedsezonowym tej drużyny, przegranym u siebie z Houston Rockets 89:99. Był to dopiero drugi występ 20-letniego reprezentanta Polski po blisko siedmiu miesiącach przerwy. Oba zespoły ponownie zmierzą się w środę, również w Teksasie.
Ze względu na kontuzję opuścił dziewięć ostatnich meczów poprzedniego sezonu, nie grał także w lidze letniej i nie znalazł się w składzie Spurs na pierwsze spotkanie kontrolne. W miniony piątek zagrał za to w meczu przeciw Miami Heat (120:104), w którym rzucił 10 punktów.
W poniedziałek w hali AT&T Center w San Antonio wyszedł do gry w pierwszej piątce zespołu, przebywał na parkiecie 26 minut i trafił 5 z 9 rzutów z gry, w tym 1 z 2 rzutów za 3 pkt, bezbłędnie wykorzystał dwa rzuty wolne, miał także dwie zbiórki i cztery przechwyty. Popisał się efektownym wsadem na koniec trzeciej kwarty. W protokole uwzględniony był jako skrzydłowy, ale często pełnił rolę rozgrywającego, przeprowadzając piłkę na połowę rywali i wyszukując kolegów na wolnych pozycjach.
Najskuteczniejszym graczem "Ostróg" okazał się Zach Collins, który zdobył 18 pkt. W przeciwnym obozie najbogatszy dorobek strzelecki uzbierała dwójka zawodników rezerwowych, Amem Thompson i Cam Whitmore - po 15 pkt.
Tym razem pauzował 19-letni Victor Wembanyama(223 cm wzrostu), który był objawieniem poprzedniego sezonu ligi francuskiej i wywołał ogromne zainteresowanie w NBA podczas meczów pokazowych za oceanem jego zespołu Metropolitans 92. Zebrał znakomite recenzje, a w czerwcu został wybrany z numerem 1 w drafcie przez ekipę Spurs.
W poprzednim sezonie "Ostrogi" były jedną z najsłabszych drużyn. Z 82 meczów wygrały tylko 22. Teraz przed nimi jeszcze dwa mecze przedsezonowe, a rozgrywki 2023/24 zainaugurują 25 października spotkaniem we własnej hali z Dallas Mavericks.(
PAP)