Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 02:27
Reklama KD Market
Reklama

Turniej ATP w Szanghaju - Hurkacz w finale

Turniej ATP w Szanghaju - Hurkacz w finale
Hubert Hurkacz zrewanżował się Sebastianowi Kordzie za porażkę w Australian Open fot. Alex Plavevski/EPA-EFE/Shutterstock

Hubert Hurkacz pokonał amerykańskiego tenisistę Sebastiana Kordę 6:3, 6:4 i awansował do finału turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w Szanghaju. Polak ma szansę na siódmy tytuł w karierze, a drugi w tym roku - w lutym triumfował w hali w Marsylii.

26-letni wrocławianin po raz ósmy zagra w finale zawodów ATP. W dorobku ma sześć tytułów, w tym jeden w imprezach Masters 1000 - w 2021 roku triumfował w Miami. Latem ubiegłego roku dotarł też do decydującego pojedynku turnieju tej rangi w Montrealu, ale przegrał.

W Szanghaju, gdzie gra po raz trzeci, Hurkacz wcześniej wygrał cztery spotkania, w tym dwa w trzech setach. W sobotę zaprezentował się z jak najlepszej strony, a końcowy wynik nie do końca oddaje jego przewagę.

Początek był wyrównany, zarówno 17. w klasyfikacji ATP Hurkacz, jak i 26. w niej Amerykanin utrzymywali własne podanie, choć większość gemów była zacięta. Przełom nastąpił w szóstym - polski podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boyntona popisał się w nim m.in. sprawnym okiem i wyczuciem, bo po jednej z akcji poprosił o challenge, co przyniosło mu punkt, gdyż piłka po zagraniu Kordy okazała się autowa. Po rozegraniu 14 punktów wrocławianin przełamał rywala i wyszedł na 4:2.

To sprawiło, że wyraźnie poczuł się pewniej, do tego stopnia, że w dwóch własnych gemach serwisowych do końca pierwszej partii nie stracił ani jednego punktu i wygrał ją 6:3 po 37 minutach.

Drugi set rozpoczął się wybitnie po myśli Polaka, który przełamał serwis przeciwnika już w pierwszym gemie i wypracowaną w ten sposób przewagę utrzymał do końca. Wciąż pewnie serwował - łącznie posłał 14 asów (jego licznik w turnieju wskazuje już 77), pewnie grał z głębi pola, pozwalał sobie też jednak na techniczne zagrania.

Korda, syn świetnego przed laty czeskiego tenisisty - Petra, starał się dotrzymać kroku Hurkaczowi, ale nie znalazł sposobu, by dobrać mu się do skóry i odrobić straty. W końcówce widoczna też była przewaga fizyczna Polaka. Skończyło się 6:4 po 76 minutach rywalizacji.

Był to trzeci pojedynek tych tenisistów i druga wygrana Polaka, który zrewanżował się Amerykaninowi za porażkę po meczu-maratonie w 1/8 finału tegorocznego wielkoszlemowego Australian Open. Wcześniej pokonał go w finale turnieju w Delray Beach w styczniu 2021.

Rywalem Hurkacza w finale będzie rozstawiony z numerem piątym Andriej Rublow, który wyeliminował w półfinale Bułgara Grigora Dimitrowa (nr 18.), zwyciężając w dwóch setach 7:6 (9-7), 6:3.

Z Rublowem wrocławianin rywalizował dotychczas czterokrotnie i bilans jest remisowy. Trzy z tych pojedynków odbyły się w turniejach rangi Masters 1000 - w Rzymie (2020) i Miami (2021) triumfował Hurkacz, natomiast w Indian Wells (2022) górą był Rublow. Rosjanin pokonał Polaka także w półfinale zawodów w Dubaju (2022).

Hurkacz zapewnił sobie już awans z 17. na co najmniej 14. lokatę w światowym rankingu, a może być w niej nawet 11.

Poza tym wciąż będzie się liczył w walce o udział w kończącym sezon turnieju masters - ATP Finals w Turynie (12-19 listopada) - z udziałem najlepszych ośmiu zawodników roku. Gdyby w Szanghaju wygrał, to w rankingu "Race to Turin" stratę do ósmego w nim Duńczyka Holgera Rune zmniejszyłby do 335 punktów.

W puli nagród imprezy w Szanghaju jest 10,05 mln dolarów, z czego zwycięzca może liczyć na 1,26 mln, a pokonany w finale otrzyma 662 tys.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama