Joanna Marszałek
Początek realizacji ambitnych obietnic wyborczych, niesłabnąca pomoc dla migrantów i zwiększenie liczby policyjnych patroli na ulicach Chicago, a wszystko to bez podnoszenia podatków od nieruchomości. Takie są główne założenia przedstawionego w środę pierwszego projektu budżetowego burmistrza Chicago Brandona Johnsona.
Pierwszy budżet burmistrza Brandona Johnsona, przedstawiony w środę, 11 października na forum rady miasta, opiewa na 16,6 miliarda dolarów. Znalazły się w nim pieniądze na rozpoczęcie realizacji niektórych obietnic wyborczych, w tym zwiększenie wydatków na usługi związane ze zdrowiem psychicznym, letnie miejsca pracy dla młodzieży, nowe cywilne miejsca pracy w policji, które „uwolnią” funkcjonariuszy do patrolowania ulic oraz przywrócenie miejskiego departamentu ochrony środowiska.
Swój plan finansowy burmistrz nazwał „budżetem ludzi”.
„Zobowiązałem się do inwestowania w ludzi bez równoważenia tego budżetu na plecach pracujących rodzin, dlatego jestem dumny z tego, że ten budżet dokonuje strategicznych inwestycji w ludzi i społeczności bez podnoszenia podstawowego podatku od nieruchomości” – powiedział Brandon Johnson.
Deficyt budżetowy, szacowany na 538 mln dolarów burmistrz Johnson ma zamiar załatać częściowo funduszami z nadwyżki funduszy inwestycyjnych (ang. Tax Increment Financing, TIF), co w ostatnich latach stało się burmistrzowską tradycją oraz z oszczędności uzyskanych dzięki zwiększeniu „efektywności operacyjnej”. Burmistrz przewiduje również setki milionów dolarów w zwiększonych przychodach w przyszłym roku.
Budżet zwiększa wydatki na policję jedynie o niecałe 3 proc., co idzie w parze z promowanym przez Johnsona podczas kampanii nowym, „holistycznym” podejściem do rozwiązania problemu przemocy. Burmistrz zaproponował dodanie blisko 400 cywilnych pozycji w Chicagowskim Departamencie Policji, co jego zdaniem umożliwi zwiększenie liczby policyjnych patroli na ulicach miasta oraz da możliwość awansu dotychczasowym funkcjonariuszom. Johnson zapowiedział również dodanie stu pozycji detektywów oprócz 70, które już zostały obsadzone, odkąd przejął rządy.
W zakresie bezpieczeństwa Johnson zapowiedział również mianowanie pierwszego w historii miasta zastępcy burmistrza ds. bezpieczeństwa społeczności oraz zwiększenie liczby zatrudnianej latem młodzieży, co pomoże utrzymać ją z dala od pokus i niebezpieczeństw ulicy.
Burmistrz przyznał, że Chicago zmaga się ze zwiększającym się napływem do Chicago migrantów z Ameryki Środkowej, lecz zapewniał, że miasto jest w stanie pomóc i swoim mieszkańcom, i nowym przybyszom.
„Nie wzdrygam się w obliczu wyzwań, podobnie jak miasto Chicago” – powiedział Johnson.
W ramach poszukiwania środków na pomoc migrantom, oprócz zabiegania o większe fundusze stanowe i federalne, burmistrz powiedział, że chce renegocjować „drogie” kontrakty miejskie, które odziedziczył po poprzedniej administracji, m.in. na żywność i personel, aby uwzględnić w nich więcej lokalnych firm.
Pozostałe główne założenia przyszłorocznego budżetu burmistrza Johnsona to:– podwojenie liczby pracowników w zespołach odpowiadających na telefony 911 spoza policji,– 250 mln dol. na usługi związane z bezdomnością,– 76 mln dol. na letnie miejsca pracy dla młodzieży (4 tys. nowych miejsc),– ponowne otwarcie dwóch miejskich klinik zdrowia psychicznego w ramach programu pilotażowego,– sfinansowanie 100 dodatkowych stanowisk detektywistycznych w policji,– 400 nowych stanowisk cywilnych w policji w celu pomocy i wsparcia funkcjonariuszy.– 307 mln dol. na wypłaty miejskich emerytur,– 53 mln dol. na usunięcie ołowianych rur wodociągowych.
Z opublikowanego w środę projektu budżetu wynika, że Johnson planuje zaakceptować automatyczną podwyżkę swojego wynagrodzenia w przyszłym roku, która zwiększy je do 221 052 dol.
Środowe wystąpienie Johnsona ws. budżetu zapoczątkowało proces przesłuchań i debat, który zakończy się głosowaniem nad budżetem przed końcem 2023 r. Burmistrz chce, by nastąpiło to jeszcze przed Świętem Dziękczynienia.
JoannaMarszałek[email protected]
