Wieczorem w poniedziałek wschodnią Słowację nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 5 - poinformował Kristian Csicsay z Wydziału Sejsmologii Słowackiej Akademii Nauk. Wstrząsy były odczuwalne w Polsce. Nie odnotowano większych zniszczeń.
Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne podaje na swej stronie internetowej, że epicentrum miał znajdować się około 18 kilometrów od Humennego. Według ekspertów, jeżeli dane potwierdzą się, to trzęsienie ziemi o takiej skali wystąpiło ostatnio na tym obszarze około 80 lat temu.
"Jak dotąd mieszkańcy nie zgłaszali większych szkód, ale ja na przykład mam popękane ściany w domu, odpadający tynk, potłuczone obrazy, lustra ścienne, wazony. Nie udało mi się jeszcze wszystkiego sprawdzić” – powiedział agencji TASR burmistrz Holczikovców, jednej z dzielnic w miejscowości Vranov nad Toplou, Michal Fleszar.
Straż pożarna i zespoły ratownicze z Preszowa poinformowały, że nie otrzymały żadnych poważnych zgłoszeń w związku z trzęsieniem ziemi. Wstrząsy były odczuwalne w odległości ponad 200 km od Preszowa w regionie Bańskiej Bystrzycy.
Do sytuacji odniósł się w mediach społecznościowych premier Polski. "Dziś wieczorem na Słowacji doszło do trzęsienia ziemi. Było ono odczuwalne także w Polsce. Rozmawiałem na ten temat z wojewodą małopolskim i poleciłem zwiększenie gotowości służb" - napisał na platformie X premier Mateusz Morawiecki. Wojewodą małopolskim jest Łukasz Kmita. (PAP)