Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) nie chce obecnie występować do Komisji Europejskiej o wprowadzenie stacjonarnych kontroli granicznych poza tymi, które istnieją już na granicy z Austrią – informuje w środę dpa.
Faeser przedstawiła swoje plany wzmożenia kontroli na granicach z Czechami i Polską w środę podczas posiedzenia Komisji Spraw Wewnętrznych Bundestagu.
Minister zapowiedziała, że planowane działania „na szlakach przemytu” powinny być „zmienne i elastyczne”, uzależnione od sytuacji – także na granicy. W weekend poinformowała, że planuje rozszerzenie kontroli na granicach z Polską i Czechami, aby lepiej zwalczać przemyt ludzi.
Od jesieni 2015 roku w Bawarii, na granicy niemiecko-austriackiej, zostały wprowadzone trwające do dziś kontrole stacjonarne. O wprowadzeniu takich kontroli na wewnętrznych granicach UE musi być powiadamiana Komisja Europejska – przypomina dpa.
W związku ze zwiększającą się liczbą osób ubiegających się o azyl w Niemczech politycy (głównie z opozycyjnej CDU) apelowali w ostatnim czasie do szefowej MSW o wprowadzenie takich stacjonarnych kontroli również na granicach z Czechami i z Polską.
„Osoby, które nie przybywają do nas ze względów humanitarnych i nie mają perspektyw na pobyt, muszą być szybciej deportowane” – zapowiedział minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP). Przypomniał, że osoba ubiegająca się o azyl na granicy nie może, co do zasady, zostać od razu odesłana, nawet podczas stacjonarnych kontroli granicznych. Buschmann opowiedział się także za przeprowadzaniem procedur azylowych przez kraje trzecie.
Jednak, jak przypomina dpa, jak dotąd żaden kraj spoza UE nie zaoferował miejsca, w którym osoby ubiegające się o azyl mogłyby poczekać na zakończenie procedury. (PAP)