W obliczu narastającego kryzysu migracyjnego Meksyk porozumiał się ze Stanami Zjednoczonymi co do deportacji migrantów, by zmniejszyć presję na granicy i zapobiegać śmierci osób ryzykujących podróż pociągami towarowymi – podała w niedzielę stacja CNN.
Meksykańscy i amerykańscy urzędnicy spotkali się w piątek w meksykańskim mieście Juarez, które graniczy z amerykańskim El Paso. Wcześniej z powodu wzrostu liczby migrantów, starających się przedostać do USA, tymczasowo zamknięto łączący oba kraje most przez rzekę Rio Bravo (Rio Grande) i wstrzymano główną sieć kolei towarowych w Meksyku.
W ramach porozumienia Meksyk zgodził się „zmniejszyć presję” w swoich miejscowościach przy granicy z amerykańskim stanem Teksas, w tym z miastem Eagle Pass, którego władze ogłosiły w tym tygodniu stan wyjątkowy. Zapowiedział też działania w celu zniechęcenia migrantów do ryzykowania swoim życiem i wskakiwania na pociągi towarowe, by przejechać przez Meksyk w drodze do Stanów Zjednoczonych.
Meksyk ma też wzmocnić środki, mające na celu odsyłanie migrantów do krajów ich pochodzenia, w tym przeprowadzić negocjacje z takimi państwami, jak Wenezuela, Brazylia, Nikaragua, Kolumbia i Kuba, by przyjmowały z powrotem swoich obywateli.
Sieć kolejowych połączeń towarowych, znana jako „La Bestia”, od lat wykorzystywana jest przez migrantów, którzy przybywają do Meksyku z południa i próbują przejechać przez cały kraj, by dostać się do Stanów Zjednoczonych. W tym tygodniu meksykański operator kolejowy Ferromex zatrzymał około 60 pociągów w związku z kilkoma przypadkami śmierci lub obrażeń wśród migrantów. Później pojawiły się informacje, że część pociągów ponownie ruszyła.
Nasilenie kryzysu migracyjnego i jego konsekwencje, takie jak przestoje w ruchu na kolei i na moście granicznym, powodują milionowe straty dla meksykańskich przedsiębiorców i zagrażają współpracy gospodarczej Meksyku z USA – skarżył się w tym tygodniu w rozmowie z CNN przedstawiciel Konfederacji Pracodawców Republiki Meksykańskiej (COPARMEX) Jose Mario Sanchez Soledad.
Sanchez zaapelował przy tym o takie rozwiązanie kryzysu, które uchroniłoby migrantów przed wykorzystywaniem przez skorumpowanych urzędników i zorganizowane grupy przestępcze. Wyraził również nadzieję na zmianę przepisów w celu ułatwienia im legalnego zatrudnienia w Meksyku, gdzie – jak dodał – w wielu miastach brakuje rąk do pracy.
Funkcjonariusze meksykańskiego Narodowego Instytutu ds. Migracji (INM) zatrzymywali we wrześniu około 9 tys. migrantów dziennie, podczas gdy w pierwszych ośmiu miesiącach roku było to średnio 6125 osób. Łącznie w 2023 roku zatrzymano 1,47 mln migrantów i deportowano 788 tys. z nich. Najwięcej osób przybywa z pogrążonej w kryzysie gospodarczym i humanitarnym Wenezueli.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador poprosił o spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem w listopadzie w Waszyngtonie, by rozmawiać o kryzysie migracyjnym, pomocy rozwojowej i przemycie narkotyków – podała agencja AP.
Andrzej Borowiak (PAP)