50 tys. osób wzięło udział w mszy na stadionie w Marsylii pod przewodnictwem papieża Franciszka w sobotę, a 100 tys. zgromadziło się na ulicach na trasie jego przejazdu - podały lokalne władze w tym mieście na południu Francji. Przybył prezydent Emmanuel Macron z małżonką Brigitte. W homilii papież mówił: „W naszym europejskim społeczeństwie można zachorować: na cynizm, rozczarowanie, rezygnację, niepewność”.
Na mszę na słynnym Stade Velodrome przybyła także prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde.
Zwracając się do wiernych, papież mówił, że społeczeństwa są obecnie naznaczone „światowym sekularyzmem i pewną obojętnością religijną”.
„Doświadczenie wiary rodzi przede wszystkim wstrząs wobec życia” - wyjaśnił.
Jak dodał, jest to „przeciwieństwo serca powierzchownego, zimnego, przystosowanego do spokojnego życia”.
Takie serce „jest osłonięte obojętnością i staje się nieczułe, kamienieje, niewrażliwe na wszystko i wszystkich, nawet na tragiczne eliminowanie ludzkiego życia, które dziś jest odrzucane w wielu ludziach, którzy emigrują, a także w jakże wielu dzieciach nienarodzonych i w wielu opuszczonych osobach starszych” - stwierdził Franciszek.
Mówił, że „oziębłe, powierzchowne serce przemierza życie mechanicznie, bez pasji, bez impulsu, bez pragnienia”.
„I na to wszystko, w naszym europejskim społeczeństwie, można zachorować: na cynizm, rozczarowanie, rezygnację, niepewność, ogólne uczucie smutku” - ostrzegł papież.
Apelował o otwartość wobec bliźnich i o to, by nie być obojętnym wobec ran tych, którzy są słabsi.
„Nasze metropolie i wiele krajów europejskich, takich jak Francja, gdzie współistnieją różne kultury i religie, są zatem wielkim wyzwaniem przeciwko nasilaniu się indywidualizmu, przeciwko egoizmowi i zamknięciu, które rodzą samotność i cierpienie” - oświadczył Franciszek.
Wyraził przekonanie, że „życie Kościoła, Francji, Europy potrzebuje łaski wstrząsu, nowego zastrzyku wiary, miłości i nadziei”, odkrycia na nowo smaku zaangażowania na rzecz braterstwa.
Homilię papież zakończył modlitwą do Matki Bożej, aby „czuwała nad Francją i całą Europą”.
Żegnając się z wiernymi przypomniał, że archidiecezja Marsylii była pierwszą na świecie, która została poświęcona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa w 1720 roku podczas epidemii dżumy.
"Potraficie zatem być znakami czułości Boga, także w obecnej epidemii obojętności” - mówił.
Franciszek pozdrowił grupę przybyłych mieszkańców Nicei, którzy przeżyli zamach z 14 lipca 2016 roku w swoim mieście, dokonany przez dżihadystę. W ataku na promenadzie zginęło wtedy 87 osób, a ponad 200 zostało rannych.
"Pamiętajmy w modlitwie o wszystkich, którzy stracili życie w tej tragedii i we wszystkich aktach terrorystycznych popełnionych we Francji i we wszystkich częściach świata" - mówił papież.
Następnie dodał: "Nie ustawajmy w modlitwie o pokój w regionach ogarniętych wojną, zwłaszcza za umęczony naród ukraiński".
Na stadionie piłkarskim papież został entuzjastycznie powitany przez wiwatujące wiernych, wśród nich wielu młodych ludzi. Wcześniej tłumy pozdrawiały go na trasie jego przejazdu w papamobile.
Wieczorem w sobotę Franciszek wróci do Rzymu.
Z Marsylii Sylwia Wysocka(PAP)