Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 10:45
Reklama KD Market
Reklama

Przed Igą Świątek pozbawiona presji azjatycka część sezonu

Przed Igą Świątek pozbawiona presji azjatycka część sezonu
Iga Świątek zarobiła na korcie już ponad 20 mln dolarów fot.Andre Pichette/EPA-EFE/Shutterstock

We wtorek Iga Świątek rusza do Tokio, gdzie w przyszłym tygodniu wystąpi w turnieju WTA. Na początku października ma natomiast w planach imprezę w Pekinie. "Postaram się podejść do nich na luzie" - przyznała polska tenisistka podczas spotkania z mediami w Warszawie.

Do Chin zawodowy tenis kobiecy wraca po czteroletniej przerwie. Już w poniedziałek rozpoczęła się pierwsza z imprez w Państwie Środka, której gospodarzem jest Kanton. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego najpierw jednak uda się do Japonii.

"To będą turnieje trochę inne niż zazwyczaj, nigdy tam nie grałam, nie licząc igrzysk, ale odbywały się bez kibiców, więc trochę inna atmosfera była na kortach" - powiedziała Świątek na konferencji organizowanej przez jednego z jej sponsorów.

"Najcięższa część sezonu, jeśli chodzi o presję, oczekiwania i intensywność wszystkiego, po Wielkich Szlemach już minęła. Postaram się podejść do tego na luzie i zobaczę, jak uda mi się zagrać" - dodała.

Wiceliderka światowego rankingu podkreśliła, że najtrudniejsze będzie radzenie sobie ze zmianą stref czasowych, ale podejście "na luzie" nie oznacza braku chęci zwycięstwa.

"Każdy turniej, w którym startuję, chcę wygrać. Teraz po prostu będę mogła się skupić na tym, co chcę poprawić na korcie, bez zbędnych oczekiwań" - sprecyzowała.

Turnieje w Tokio i Pekinie to nie będą jej ostatnie dalekie podróże w tym roku. Na przełomie października i listopada w meksykańskim Cancun odbędzie się bowiem kończąca sezon impreza WTA Finals dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu.

"Słyszałam, że to jest super miejsce i może dać nam trochę pozytywnej energii na koniec sezonu, gdy tej energii może brakować" - powiedziała Świątek.

Wciąż nie wiadomo natomiast, czy 22-latka weźmie udział w turnieju finałowym Billie Jean King Cup, który rozpocznie się 6 listopada w Sewilli, a Polska wystąpi w nim dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów.

Tymczasem Świątek jako 23. tenisistka w historii przekroczyła granicę 20 milionów dolarów zarobionych na korcie od początku kariery i awansowała na 22. miejsce w klasyfikacji wszech czasów WTA. Obecny dorobek polskiej tenisistki to 20 190 763.

Organizacja WTA w oficjalnym zestawieniu tydzień po zakończeniu wielkoszlemowego US Open uwzględniła kwoty zarobione w Nowym Jorku. 22-letnia Polka, która odpadła w 1/8 finału, zyskała ponad 280 tys. dolarów premii, co wystarczyło, by - jako 23. w historii - przekroczyć granicę 20 mln dolarów.

Polka minimalnie wyprzedziła Australijkę Samanthę Stosur, do której z kolei bardzo zbliżyła się finalistka z Flushing Meadows - Białorusinka Aryna Sabalenka. Na jej konto trafiło dotychczas 19 544 545 USD i jeszcze w tym roku może zostać kolejną zawodniczką, która osiągnie granicę 20 mln.

W rankingu zarobków króluje zdobywczyni 23 tytułów indywidualnych w Wielkim Szlemie Serena Williams. Amerykanka uzyskała z nagród 94 816 730 dolarów. Druga jest jej siostra Venus, której łączna suma premii wyniosła 42 595 397. Trzecia jest zdyskwalifikowana ostatnio na cztery lata za doping Rumunka Simona Halep - 40 203 437 USD.

Świątek wciąż jeszcze trochę brakuje do najlepiej zarabiającej polskiej tenisistki w historii - Agnieszki Radwańskiej. Zawodniczka, która zakończyła karierę pod koniec 2018 roku, z kwotą 27 683 807 USD plasuje się w historycznym rankingu na wysokim dziewiątym miejscu.

Dla porównania inna polska tenisistka Magda Linette dotychczas z tytułu premii WTA "podniosła z kortu" 5 756 000 dolarów, co daje jej 124. lokatę w historycznym zestawieniu.

Świątek z kwotą 5,45 mln USD jest trzecia w tegorocznym rankingu zarobków. Prawie dwa miliony więcej dochodu ma Sabalenka, która zwyciężyła w wielkoszlemowym Australian Open, we French Open, który Świątek wygrała, oraz w Wimbledonie odpadła w półfinale, a w US Open ponownie dotarła do decydującego spotkania. Dzięki triumfowi w Nowym Jorku na drugą lokatę awansowała Amerykanka Cori Gauff - 5,56 mln.

Linette, półfinalistka z Melbourne, z dorobkiem 1,6 mln USD, plasuje się na 16. pozycji.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama