Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 12:38
Reklama KD Market
Reklama

El. ME 2024 - trener Albańczyków Sylvinho: to będzie bardzo atrakcyjny mecz

El. ME 2024 - trener Albańczyków Sylvinho: to będzie bardzo atrakcyjny mecz
Sylvinho: wyjdziemy na boisko, żeby rozegrać bardzo dobry mecz fot. Sebastien Nogier/EPA-EFE/Shutterstock

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Albanii Brazylijczyk Sylvinho spodziewa się, że w niedzielę w Tiranie kibice zobaczą "bardzo atrakcyjny mecz" z Polską w eliminacjach mistrzostw Europy 2024.

"Myślę, że to będzie bardzo atrakcyjny i piękny mecz, w ciągu 90 minut wszystko może się zdarzyć. Oczekuję, że zespół włoży w grę całe swoje serce i duszę. Będziemy mieć stadion pełen 20 tysięcy kibiców. Przy wsparciu narodu albańskiego możemy dokonać czegoś wielkiego" - powiedział Sylvinho na konferencji prasowej.

"Wyjdziemy na boisko, żeby rozegrać bardzo dobry mecz. Zawodnicy zawsze przygotowują się do zwycięstwa, jednak przed nami stoi przeciwnik, który również ma swoje cele. Polacy mają zespół z zawodnikami na wysokim poziomie, mają doświadczonego trenera. Ale Albania również wychodzi na boisko z mocną drużyną" - dodał.

Sylvinho był pytany, czy drużyna Albanii będzie czekać na ataki Polaków, czy sama zaatakuje.

"Myślę, że w jednym meczu można zobaczyć wszystko, obie fazy gry. Niemożliwy jest pressing przez 90 minut. Będą momenty, w których trzeba będzie naciskać, ale i czekać. Myślę, że tak będzie wyglądać obraz gry z obu stron" - odpowiedział.

Defensywny pomocnik Ylber Ramadani zapewnił, że gospodarze będą walczyć o zwycięstwo, podobnie jak w czwartek w Pradze, gdzie zremisowali z Czechami 1:1.

"Zawsze gramy o zwycięstwo, w Czechach też, ale się nie udało. Jesteśmy profesjonalistami i wiemy, jak grać nawet pod presją. Wiemy, że będziemy mieli po swojej stronie naszych fanów. Zagramy ofensywnie, bo chcemy wygrać. Zaatakujemy Polskę, bo chcemy zdobyć trzy punkty" - podkreślił zawodnik włoskiego Lecce.

Z powodu choroby nie grał z Czechami pomocnik Qazim Laci, a gdy okazało się, że nie zdąży wrócić do pełni sił na mecz z Polską, to został w Pradze, bo jest piłkarzem miejscowej Sparty.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama