Tragedią zakończyła się w poniedziałek rano kłótnia ojca z dorosłym synem o jego konsumpcję marihuany. 20-latek, który tego ranka palił trawkę, złapał nóż i śmiertelnie ugodził 50-letniego ojca w rodzinnym domu w podchicagowskim Glenview. Odpowie na zarzut morderstwa pierwszego stopnia. Dzień po zabójstwie wyszedł z aresztu po wpłaceniu 10 proc. kaucji wyznaczonej przez sąd na milion dolarów. Czy marihuana, która jest legalna i powszechnie dostępna w naszym stanie, na pewno jest bezpieczna, zwłaszcza dla młodych ludzi? Odpowiada polonijna psycholog Katarzyna Pilewicz.
Isaac Thurston we wtorek, 15 sierpnia po południu po raz pierwszy stanął przed sądem powiatu Cook w Skokie w związku z zabójstwem dzień wcześniej 50-letniego Perrona M. Thurstona. Podczas przesłuchania w sprawie kaucji reprezentował go prywatny adwokat Douglas Zeit z Waukegan.
Sędzia Lorraine Murphy wyznaczyła dla młodego Thurstona kaucję w wysokości miliona dolarów, choć prokuratorzy wnioskowali o niewyznaczanie jej. Jeszcze tego samego dnia oskarżony wpłacił wymagane 10 proc., czyli 100 tys. dol. i został zwolniony z aresztu. W ramach warunków kaucji został objęty elektronicznym monitoringiem w domu.
Do tragedii doszło w poniedziałek, 14 sierpnia w domu w rejonie 1100 Arbor Lane w Glenview na północnych przedmieściach. Według dokumentacji sądowej około 6.30 rano doszło do kłótni między ojcem i synem. Perron Thurston miał być zdenerwowany, że tego ranka syn palił marihuanę. Powiedział mu, że nie może iść do pracy w takim stanie. Ostatecznie ojciec sam zadzwonił do kawiarni, gdzie pracował Isaac Thurston i powiedział, że syn nie może tego dnia pracować.
Kłótnia przeniosła się do kuchni, gdzie w którymś momencie młody Thurston złapał nóż i ugodził ojca w lewą stronę tułowia. Według prokuratury, po ataku ojciec miał zawołać żonę, która była jeszcze w łóżku i powiedzieć: „Isaac mnie dźgnął”. Kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy 911. Do kuchni wszedł również starszy syn małżeństwa, który usłyszał zamieszanie. Zobaczył, co się dzieje i rozpoczął ucisk klatki piersiowej ojca.
Gdy do domu przybyła policja, Isaac Thurston miał zakrwawione ręce i ubranie. Miał powiedzieć funkcjonariuszom: „Nie wiem, dlaczego to zrobiłem” oraz „Jestem mordercą”. Został aresztowany.
Ratownicy straży pożarnej przewieźli rannego ojca do szpitala Lutheran General, gdzie zmarł ok. 10.45 am – potwierdził lekarz sądowy powiatu Cook.
Według prokuratury, młody Isaac nie miał wcześniej konfliktów z prawem. Policji powiedział, że w relacjach z ojcem nie było historii przemocy.
Z wpisów w mediach społecznościowych wynika, że Perron Thurston pracował kiedyś jako nauczyciel w Altus Academy, prywatnym gimnazjum w Chicago. Jego pasją były rowery i praca z młodzieżą. Jego żona, matka Isaaca, była psychoterapeutką. Obaj synowie byli na studiach. W mediach społecznościowych przeważają zdjęcia uśmiechniętej, szczęśliwej rodziny z wakacji, świąt i wydarzeń sportowych.
Isaac Thurston przed sądem w Skokie ma ponownie stanąć 29 sierpnia.
Zdaniem polonijnej psycholog Katarzyny Pilewicz z Psychological Counseling Center, stosowanie marihuany, choć legalne i powszechne w Illinois, jest „po prostu niebezpieczne”, szczególnie dla nastolatków i młodych dorosłych.
„Dzisiejsza marihuana nie ma nic wspólnego z zielem palonym w latach 1960-1995, kiedy średnia koncentracja THC, psychoaktywnej substancji w nim zawartej wynosiła 4%. Dziś producenci konopi wydobywają z nich aż 90% ekstraktu THC. Tak silna dawka powoduje groźne skutki uboczne, szczególnie dla młodych ludzi, u których mózg rozwija się do 25 roku życia. Do najpoważniejszych zaliczamy psychozę, paranoję, urojenia, niewyjaśnione lęki. Według badań, u osób codziennie zażywających marihuanę może dojść do wystąpienia chronicznych chorób psychicznych takich jak schizofrenia. U nastolatków obserwuje się problemy z koncentracją i pamięcią, apatię, brak motywacji, przeciętnie o 7 punktów obniża się iloraz inteligencji. To powoduje, że już u progu życia prawidłowy rozwój, marzenia i cele młodych ludzi mogą być zatracone” – twierdzi Pilewicz. „Warto więc zastanowić się podwójnie, zanim sięgnie się po tak zwaną bezpieczną marihuanę. Czy warto ryzykować?”.
JoannaMarszałek[email protected]