Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 20:01
Reklama KD Market

Kardynał Cupich: Jestem pełny podziwu dla Polaków

Kardynał Cupich na cmentarzu we Lwowie fot. Archdiocese Chicago/Twitter

Arcybiskup Chicago kardynał Blase Cupich na przełomie czerwca i lipca odbył około dwutygodniową podróż do Polski i na Ukrainę. Jej celem było okazanie solidarności z ofiarami wojny, zapewnienie o wsparciu ze strony Kościoła, a także poznanie najpilniejszych potrzeb mieszkańców związanych z trwającą wojną. O swoich wrażeniach z podróży opowiedział w rozmowie z „Dziennikiem Związkowym”.*

Pamiątkowa fotografia z uczestnikami spotkania w Łodzi

Joanna Marszałek: Na początku lipca Ksiądz Kardynał wrócił z podróży do Polski i na Ukrainę. Jednocześnie 6 lipca Rosja przeprowadziła najbardziej niszczycielski atak rakietowy na Lwów, w którym zginęło 10 osób. Pytając zwyczajnie po ludzku, czy Ksiądz Kardynał nie bał się tam jechać?

Kardynał Blase Cupich: – Musiałem wyważyć ryzyko wobec wkładu, jaki może być wniesiony przez okazanie solidarności z cierpiącymi ludźmi. Początkowo miało jechać sześć osób, lecz w ostateczności pozostała piątka się wycofała, ponieważ wiedziała o zwiększonej liczbie ataków rakietowych. Ja zdecydowałem, że jest ważne, aby pojechać i wyrazić solidarność.

Czy to była pierwsza wizyta Księdza Kardynała na Ukrainie?

– Byłem tam wcześniej prawdopodobnie sześć razy. Przez wiele lat byłem przewodniczącym komisji do spraw wspierania kościoła w Europie Środkowej i Wschodniej. Dzięki temu odbyłem wiele podróży na Ukrainę i do Polski. Mam w tych krajach wiele kontaktów.

Na Ukrainie odwiedził Ksiądz Kardynał Lwów, Kijów, Irpień i Buczę. Które miejsca wywarły na Księdzu Kardynale największe wrażenie?

– Wizyta w Irpieniu była o tyle znacząca, bo właśnie tam Ukraińcy byli w stanie zatrzymać rosyjski atak na stolicę w pierwszych dniach wojny. Bardzo niepokojące było to, ile szkód zostało wyrządzonych. W Buczy widziałem masowe groby cywilów, którzy zostali zastrzeleni na ulicy. Miałem okazję rozmawiać z ludźmi, którzy chowali na cmentarzu żołnierzy poległych w bitwie. Chciałem zobaczyć na własne oczy, jak ludzie tam sobie radzą, usłyszeć ich perspektywę i zaoferować swoje wsparcie.

Co czuł Ksiądz Kardynał, oglądając te masowe groby?

– Smutek, ale jednocześnie byłem zainspirowany tym, w jaki sposób tamtejsi ludzie jednoczą się jako naród w obronie swojej integralności. To poczucie jedności definiuje, kim oni są. Ta wojna pomogła zdefiniować naród ukraiński w sposób, jakiego wcześniej nie było.

Można by się zastanawiać, dlaczego Bóg dopuszcza takie zło i okrucieństwa?

– Dla mnie jeszcze bardziej przenikliwe jest pytanie, jak to możliwe, że ludzie mogą traktować w ten sposób innych ludzi? To bardzo niepokojące i zniechęcające, że w XXI wieku ludzie nadal czują, że mogą strzelać do innych na ulicy, jak to robili w tych miastach.

Jaki duch panuje wśród Ukraińców blisko półtora roku od rozpoczęcia wojny?

– To duch wytrzymałości, odporności. Oni bardzo cierpią, ale są zdeterminowani, aby dać jasno do zrozumienia, że ich kraj ma prawo cieszyć się taką samą wolnością jak inne kraje oraz że ta wojna to inwazja na suwerenny kraj. Społeczność międzynarodowa zagwarantowała Ukrainie suwerenność w zamian za rezygnację z broni jądrowej. Dlatego Ukraińcy teraz czują, że wspieranie i ochrona ich integralności jako narodu to kwestia sprawiedliwości.

Większość Ukraińców jest prawosławna. Jaka była ich reakcja na wizytę katolickiego hierarchy ze Stanów Zjednoczonych?

– Z moich rozmów z Ukraińcami wynika, że identyfikuje ich poczucie jedności. Bez względu na swoją przynależność religijną – prawosławni, katolicy, katolicy obrządku wschodniego czy muzułmanie – doceniali fakt, że jako przywódca Kościoła w Stanach Zjednoczonych przyjechałem ich odwiedzić. Jakiekolwiek podziały z przeszłości ze względu na różnice religijne zdają się teraz nie mieć znaczenia.

Tuż po wybuchu wojny Archidiecezja Chicagowska ustanowiła fundusz pomocy Ukrainie – Ukrainian Aid Fund. Czy podczas swojej wizyty dostarczył Ksiądz Kardynał jakąś konkretną pomoc Ukrainie?

– Wysłaliśmy pieniądze Kościołowi w Polsce na pomoc w przesiedlaniu uchodźców ukraińskich, ale też do Watykanu, który wykorzystał je na swoje projekty na Ukrainie. Tak więc pomogliśmy w obu krajach. Kościół w Polsce, a zwłaszcza Polacy są niezmiernie hojni w niesieniu pomocy ludziom, którzy zostali przesiedleni z powodu wojny. Wyjechałem z wielkim podziwem dla Polaków i sposobu, w jaki oni zareagowali na ten kryzys.

W Polsce był Ksiądz Kardynał w Łodzi, Lublinie i Warszawie. Gdzie podobało się Księdzu Kardynałowi najbardziej?

– Większość czasu spędziłem w Łodzi, gdzie zaprosił mnie ówczesny arcybiskup, a obecnie już kardynał Grzegorz Ryś, aby zobaczyć domy dla uchodźców, które powstały z naszą pomocą. Byłem również w ośrodku na przedmieściach Łodzi (ośrodek Fundacji Polsatu k. Rawy Mazowieckiej – przyp. Red.), gdzie przebywa łącznie około 500 dzieci z 26 ukraińskich domów dziecka. Powiedziano mi, że obecnie to największy sierociniec w całej Europie. Miałem możliwość porozmawiać z tymi młodymi ludźmi, dowiedzieć się, jak sobie radzą. Odwiedziłem też centra pomocy prowadzone przez  katolickie organizacje charytatywne, ale też rodziny, które przyjęły uchodźców. Miałem więc okazję zobaczyć szerokie spektrum pomocy oferowanej przez Polskę.

Którą ze wszystkich tych wizyt zapamiętał Ksiądz Kardynał najbardziej i dlaczego?

– Wszystkie zapadły mi w pamięć na swój sposób, ale chyba najbardziej wizyta u diakona i jego rodziny mieszkających pod Łodzią, którzy przyjęli do siebie trzy ukraińskie rodziny. Mieli drugi dom i po prostu zaopiekowali się tymi ludźmi. Niektórzy z nich byli prawosławni, ale to było bez znaczenia – wszyscy mieszkali razem w wielkiej harmonii. Pomogli im znaleźć pracę, aby mogli się utrzymać, ponieważ Ukraińcy nie chcą jałmużny. Chcą być samowystarczalni. Polski rząd podjął, moim zdaniem, bardzo mądrą decyzję, dając im pozwolenia na pracę. Niestety my nie mamy tego samego prawa dla poszukujących azylu w Stanach Zjednoczonych, co według mnie jest dużym błędem.

Kardynał Blase Cupich i arcybiskup metropolita lubelski Stanisław Budzik fot. Archidiecezja Łódzka

W krótkim nagraniu na Twitterze z wizyty na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wspomina Ksiądz Kardynał Jana Pawła II. Jakie są Księdza Kardynała osobiste wspomnienia związane z tym polskim świętym?

– Gdy Jan Paweł II został wybrany papieżem w 1978 r., byłem młodym księdzem jeszcze na studiach. W 1998 r. mianował mnie biskupem Rapid City (w Dakocie Południowej – przyp. red.). Jego umiejętność nawiązywania relacji z ludźmi, podróże, nauki i pisma w dużym stopniu uformowały mnie jako księdza, zwłaszcza gdy zostałem rektorem seminarium. Wiele jego pism na temat formacji seminaryjnej było podstawą mojej pracy. W tym sensie czuję się bardzo blisko tego świętego.

Czy smakowało Księdzu Kardynałowi polskie jedzenie?

– Oczywiście! Jestem Chorwatem i między naszymi kuchniami jest wiele podobieństw. Pod tym względem w Polsce czuję się jak w domu. Moim sekretarzem jest polski ksiądz Robert Fedek, więc od czasu do czasu musimy mieć dobre polskie jedzenie. Przed rozpoczęciem Wielkiego Postu oczywiście mamy pączki.

Co chciałby Ksiądz Kardynał przekazać społeczności polskiej w Chicago po swojej wizycie w Polsce?

– Chciałbym powiedzieć Polakom, że powinni być bardzo dumni ze sposobu, w jaki wasz kraj powitał przybyszów i im pomaga. Jesteście motywowani głębokim poczuciem odpowiedzialności wypływającym z wiary, która naucza, aby przyjmować wędrowców. Odbudowaliście wasz kraj po upadku komunizmu. Teraz Ukraina musi odbudować swój kraj. Polacy wiedzą, co znaczy życie w okowach rosyjskiej tyranii i komunizmu. Chciałbym zachęcić starsze pokolenie, aby zawsze przypominało młodszemu pokoleniu o poświęceniach, które poczyniło, abyśmy mogli cieszyć się wolnością i demokracją.

A jakie jest Księdza Kardynała przesłanie dla Ukraińców, którzy również czytają naszą gazetę?– Powtórzę to, co powiedziałem w ich kraju: nie jesteście sami, jesteśmy z wami.

Dlaczego ta wojna powinna obchodzić chicagowskich katolików? Ukraina jest tak odległa od Chicago.

– Powinna ich obchodzić jako Amerykanów, którzy cenią wolność i demokrację. Cały świat musi wziąć odpowiedzialność za zachowanie zasad demokracji. Nie chodzi tylko o to, że Ukraina jest blisko Polski, chodzi też o suwerenność Ukrainy. Niepodległość tego kraju jest czymś, co powinniśmy wspierać, biorąc pod uwagę własne dziedzictwo.

Księże Kardynale, już za tydzień, w weekend 12-13 sierpnia, z Chicago wyruszy XXXVI Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville w stanie Indiana. Polonijni pielgrzymi i nie tylko w ciągu dwóch dni przemierzą pieszo 32 mile. Jakie przesłanie chciałby im przekazać Ksiądz Kardynał?

– To wspaniale. Bardzo mnie to cieszy. Słyszałem o tym sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej u ojców salwatorianów. To przepiękne miejsce. Myślę, że to dla Was ważny kulturowo moment. Przede wszystkim chciałbym zapewnić, że będę modlił się o Wasze bezpieczeństwo. Domyślam się, że w tej pielgrzymce idą całe rodziny. To bardzo ważne, bo rodzina, która robi to razem, zaszczepia w młodych ludziach prawdziwe poczucie przekazywania wiary z pokolenia na pokolenie. To ważne dla jedności Kościoła, dla indywidualnych istnień ludzkich, lecz także dla integralności rodzin. 12 sierpnia będzie też ważnym dniem dla mojej rodziny. Tego dnia przypada setna rocznica urodzin mojego ojca. Będę w Omaha w stanie Nebraska, w kościele, gdzie był on ochrzczony, aby odprawić mszę w jego intencji. Będę pamiętał o Was w tym ważnym dniu.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiała: Joanna Marszałek

[email protected]

*Archidiecezja Chicagowska zastrzegła, że rozmowa z kardynałem Cupichem ma dotyczyć wyłącznie jego wizyty w Polsce i na Ukrainie.


Kardynał Cupich w Łodzi, Lublinie i na Ukrainie

Od 23 czerwca chicagowski duchowny przebywał w Łodzi i Lublinie, gdzie jako delegat Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych (United States Conference of Catholic Bishops, USCCB) miał zapoznać się z zakresem pomocy świadczonej uchodźcom z Ukrainy przebywającym w Polsce.

W Łodzi hierarcha przebywał na zaproszenie łódzkiego arcybiskupa, dziś kardynała, Grzegorza Rysia. Odwiedził Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas Archidiecezji Łódzkiej, a następnie parafię św. Wojciecha, gdzie trwały prace wykończeniowe czterech domów przygotowywanych dla uchodźców z Ukrainy. Według abp. Rysia, kard. Cupich w znacznej mierze sfinansował powstające przy parafii św. Wojciecha osiedle domów dla uchodźców. Według Archidiecezji Chicagowskiej, fundusze na projekt pochodziły z archidiecezjalnego Funduszu Pomocy Ukrainie – Ukraine Relief Fund, który powstał w marcu 2022 roku.

Chicagowski metropolita odwiedził też Centrum Służby Rodzinie oraz parafię św. Urszuli Ledóchowskiej, gdzie działa centrum pomocy osobom przybyłym z Ukrainy. Udał się do ośrodka Fundacji Polsatu k. Rawy Mazowieckiej, który został zaadaptowany na największy sierociniec dla dzieci ukraińskich w Polsce. Spotkał się też z rodzinami, które pod swój dach przyjęły uchodźców zza wschodniej granicy.

W Lublinie Cupich spotkał się z rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. prof. Mirosławem Kalinowskim i odprawił mszę świętą z metropolitą lubelskim, arcybiskupem Stanisławem Budzikiem w jego rezydencji w Lublinie, gdzie dawniej mieszkał i pełnił posługę biskupią bł. kard. Stefan Wyszyński.

Z Lublina Cupich udał się na Ukrainę, gdzie odwiedził Kijów, Irpień, Buczę, a także Katolicki Uniwersytet Ukraiński we Lwowie. (jm)

Zdjęcia: Archidiecezja Łódzka

Na zdjęciach: Podczas wizyty w Łodzi ksiądz kardynał Blase Cupich odwiedził parafię św. Urszuli Ledóchowskiej, gdzie pomoc znaleźli uchodźcy z Ukrainy


Kardynał Blase Cupich fot. Archdiocese of Chicago/Facebook

Blase Cupich urodził się 19 marca 1949 roku w rodzinie chorwackich imigrantów w Omaha, w stanie Nebraska. Święcenia kapłańskie przyjął w 1975 roku, cztery lata później uzyskał tytuł doktora teologii sakralnej. 7 lipca 1998 r. Jan Paweł II mianował go biskupem Rapid City w Południowej Dakocie, a 30 czerwca 2010 r. został mianowany przez Benedykta XVI biskupem Spokane w stanie Waszyngton. W 2005 roku odwiedził Polskę, w tym Nowy Targ, jako wizytator seminariów duchownych z ramienia Stolicy Apostolskiej. W 2014 r. papież Franciszek osobiście wybrał Cupicha do przewodniczenia archidiecezji chicagowskiej. W listopadzie 2016 r. papież Franciszek wyniósł Cupicha go do rangi kardynała. Jest to najwyższa po papieżu godność w Kościele katolickim, oznaczająca m.in. udział w konklawe.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama