Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 19:14
Reklama KD Market

Asyryjski renesans w podchicagowskim North Shore Center for Performing Arts 

W North Shore Center for Performing Arts miało miejsce 2 lipca prawdziwe święto asyryjskiej kultury – Assyrian Renaissance. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Assyrian Cultural Foundation. Na gości czekała wystawa dwudziestu obrazów oraz koncert muzyki klasycznej inspirowanej kulturą Asyrii. Na scenie znalazła się blisko setka muzyków – orkiestra symfoniczna, chór oraz soliści. Na wypełnionej po brzegi widowni zasiadła również duża grupa polskich melomanów, wśród których znalazł się także konsul Michał Arciszewski. Tiglat P. Issabey, prezes fundacji i dyrektor muzyczny koncertu opowiedział nam o wydarzeniu oraz o roli aktualnej sytuacji asyryjskiej diaspory w USA.

Łukasz Dudka: Proszę opowiedzieć, jak to się stało, że zaangażował się Pan w promocję asyryjskiej kultury w Stanach Zjednoczonych.

Tiglat P. Issabey: – Urodziłem się w muzycznej rodzinie. Moi rodzice byli muzykami, więc byłem nią otoczony od dziecka. Kiedy w wieku 20 lat, po ukończeniu studiów muzycznych przyjechałem do USA, wszystko w moim życiu się zmieniło. Musiałem znaleźć inną ścieżkę kariery. Muzyka z konieczności musiała znaleźć się na drugim planie.

W 2014 roku poproszono mnie, żebym zasiadł w radzie dyrektorów tej organizacji. Powołaliśmy wtedy do życia Assyrian Cultural Foundation. Powiększyliśmy wtedy i zmodernizowaliśmy bibliotekę założoną ponad 40 lat temu oraz stworzyliśmy programy edukacyjne dla dzieci. Naszym głównym celem była pomoc asyryjskim artystom, muzykom i pisarzom. Zaczęliśmy budowę nowego centrum i rozpoczęliśmy współpracę z uniwersytetami: Cambridge University i University of Chicago. Dziś w naszym centrum uczy się ponad 100 osób. Każdy program jest dla nas bardzo ważny.

Tiglat P. Issabey

Wspomniał Pan o swojej fascynacji muzyką. Na jakim instrumencie Pan gra i czy tworzy Pan własne kompozycje?

– Gram na pianinie i na skrzypcach. W konserwatorium studiowałem kompozycję. Koncertowałem i zajmowałem się tworzeniem aranżacji perskiej, asyryjskiej i greckiej muzyki. Z czasem muzyka stała się bardziej hobby niż profesją. Skoncentrowałem się na karierze w medycynie.

Asyria jest kolebką jednej z najstarszych cywilizacji na Ziemi z historią i tradycją sięgającą kilka tysięcy lat wstecz. Czy jest Pan dumny z tego, że może pan kontynuować tę historię?

– Jestem nie tylko dumny, ale przede wszystkim czuję ogromną odpowiedzialność. Kiedy jest się częścią narodu z 7400-letnią historią, musisz czuć się odpowiedzialny za kontunuowanie tej tradycji. Skoro moi przodkowie byli w stanie osiągnąć tak wiele, ja powinienem zrobić dziś jeszcze więcej. To ogromna presja. Dziś niestety nie możemy porównywać się do wielkiej Asyrii sprzed tysięcy lat. Nasza społeczność jest bardzo silna, ale nie mamy własnego państwa i brakuje nam systemu wsparcia. Musimy koncentrować się na edukacji młodzieży, nauczaniu języka i kultury. Robimy to przez programy edukacyjne i wsparcie młodych asyryjskich twórców oraz przez wydarzenia kulturalne, takie jak koncert „Assyrian Renaissance”.

Asyryjczycy to jeden z największych na świecie narodów bez własnego państwa. Z jakimi problemami mierzą się dziś Asyryjczycy w Mezopotamii?

– Sytuacja jest bardzo złożona. W Iraku mieszkało do niedawna kilka milionów Asyryjczyków. Duże asyryjskie diaspory mieszkały również w Iranie i Syrii. Dziś te liczby niestety spadają. Przyczyn jest bardzo wiele. Sytuacja Polityczna, działalność ISIS i fakt, że jesteśmy tam niechciani. To boli tym bardziej, że jesteśmy niechciani na terenach, które były kiedyś naszym państwem. Tym większa odpowiedzialność ciąży na nas. Musimy jeszcze bardziej wspierać naszych rodaków.

Czy religia odgrywa tutaj dużą rolę? Asyryjczycy to chrześcijanie mieszkający w otoczeniu muzułmanów.

– Religia nie musi być źródłem problemów. Kiedy dorastałem w Iranie jako chrześcijański chłopiec, nie miałem żadnych problemów, mieliśmy równorzędne prawa niezależnie od tego, czy byliśmy Irańczykami, Asyryjczykami czy Ormianami. Bardzo długo udawało się nam żyć w harmonii. Sytuacja w Iraku i Syrii na pewno była nieco inna. Wszystko bardzo się zmieniło z nadejściem ISIS. Problemy związane z religią pojawiają się na całym świecie i według mnie nie można generalizować. Wielu muzułmanów to dobrzy ludzie, którzy traktują innych równo. To jest najważniejsze.

Czy te problemy sprawiają, że Asyryjczycy mieszkający w Stanach Zjednoczonych muszą robić jeszcze więcej?

– Zdecydowanie tak. Mamy to szczęście, że mieszkamy w najlepszym kraju na świecie. Możemy bez przeszkód pielęgnować naszą kulturę i tradycje.

2 lipca odbył się koncert „Assyrian Renaissance”. Było to przedsięwzięcie zrealizowane na ogromną skalę. Jak długo trwały przygotowania do koncertu?

– Muzyka została skomponowana wiele lat temu. Pierwotnie planowaliśmy ten koncert na 2020 rok. Niestety pandemia nie pozwoliła go wtedy zrealizować. Nad przygotowaniem koncertu pracowała grupa wspaniałych ludzi. Mina Zikri, który dyrygował orkiestrą, bardzo nam pomógł. Był to długi i wyczerpujący proces, ale czujemy ogromną satysfakcję, bo wszystko wypadło doskonale. Udało się nam pokazać dorobek asyryjskich artystów szerokiej publiczności.

Kim byli muzycy, którzy wystąpili na scenie?

– Koncert był poświęcony twórczości asyryjskiego kompozytora Rassona Bet Yonana. Wszystkie wykonane utwory były jego autorstwa. Na scenie znalazła się orkiestra symfoniczna z Northbrook pod batutą Miny Zikri oraz chór prowadzony przez Andrew Major. Na pianinie zagrał Taylor Watkins. Wystąpili również soliści – Sargon Sarkissian – tenor i Leah Rose Fisher – sopranistka. W sumie, w koncercie wzięło udział prawie stu muzyków.

Jaka jest asyryjska muzyka? Czy pochodzi z określonych kombinacji dźwięków, z charakterystycznego rytmu, czy może z wykorzystania tradycyjnych instrumentów?

– Współczesna asyryjska muzyka to efekt wpływów wielu różnych kultur i różnych tradycji muzycznych, przede wszystkim ze środkowego wschodu, ale nie tylko. Tradycyjny asyryjski instrument, zurna, funkcjonuje w naszej kulturze od tysięcy lat. Jest znany w kilkunastu krajach, w kulturze arabskiej, tureckiej i kurdyjskiej. Jest bardzo głośny i naprawdę trudno się na nim gra. Rytm, styl i techniki stosowane przy grze na zurnie są dziś inspiracją przy tworzeniu asyryjskiej muzyki.

Współczesna asyryjska muzyka pełni dziś zupełnie inną rolę niż przed tysiącem lat. Kiedyś muzyka towarzyszyła nam na polach walk, w świątyniach, dziś ma nas przede wszystkim bawić.

Staramy się dziś wzmocnić asyryjską tożsamość muzyczną. W muzyce klasycznej i muzyce rozrywkowej. Dobrym przykładem są dla nas Ormianie, którym udało się utrzymać bardzo mocne armeńskie brzmienie.

Jakie utwory zostały wykonane na koncercie?

– Były to kompozycje Rassona Bet Yonana napisane mniej więcej 12 lat temu. W programie znalazło się 20 etiud fortepianowych inspirowanych starymi asyryjskimi melodiami ludowymi i piosenkami, które znamy z naszej młodości. Piosenkami, które śpiewały kiedyś nasze babcie. Ludzie wspaniale reagowali na te utwory. Artyści wykonali również kolekcję asyryjskich piosenek.

Przed rozpoczęciem koncertu, w lobby North Shore Center for Performing Arts została zaprezentowana wystawa malarstwa. Kto był autorem zaprezentowanych prac?

– Reni Stephan. Młody, niezwykle utalentowany asyryjski artysta mieszkający w Michigan. Wystawa prezentowała jego 20 prac. Oryginalnych obrazów oraz kopii antycznych asyryjskich arcydzieł. Reni jest artystą rezydentem naszej fundacji.

Na widowni zasiadła bardzo międzynarodowa publiczność.

– Tak. Nie zabrakło również dużej polskiej grupy. Zaszczycił nas swoją obecnością wicekonsul Polski w Chicago. Organizując koncerty, chcemy zaprezentować asyryjską kulturę możliwie jak najszerszej publiczności.

Na czym skupia się dziś Assyrian Cultural Foundation i jakie fundacja ma plany na przyszłość?

– Nasza misja jest bardzo jasna. Chcemy koncentrować się na młodym pokoleniu. Chcemy rozwinąć asyryjską szkołę, uruchomić przedszkole. Bez silnego programu nauczania naszego języka, kultury, historii i tradycji nie uda nam się przetrwać. Nasze centrum ma do wykonania bardzo ważne zadanie. Nie chcemy dopuścić, żeby nasza społeczność rozpuściła się w amerykańskich realiach. Zachowanie własnej tożsamości świetnie udaje się innym grupom etnicznym. Polacy i żydzi są dla nas wspaniałym wzorem.

Czy pracuje Pan już nad kolejnym koncertem „Assyrian Renaissance”?

– Tak. Kolejny koncert odbędzie się w przyszłym roku. Już teraz zapraszam na niego polskich melomanów.

Dziękuję za rozmowę i jeszcze raz gratuluję wspaniałego koncertu.

Rozmawiał: Łukasz Dudka

[email protected]

Zdjęcia z archiwum Assyrian Cultural Foundation

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama