Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 18:27
Reklama KD Market
Reklama

Poświęcenie obrazu z wizerunkiem  św. Feliksa, patrona Klubu Niedzieliska

Poświęcenie obrazu z wizerunkiem  św. Feliksa, patrona Klubu Niedzieliska

Działacze istniejącego od blisko 100 lat chicagowskiego klubu zrzeszającego mieszkańców małopolskiej wioski Niedzieliska postanowili, że zamiast ze sztandarem w różnego rodzaju polonijnych uroczystościach będą uczestniczyć niosąc kopię obrazu św. Feliksa, biskupa i męczennika, patrona rodzimej parafii i klubu.

Uroczystość poświęcenia przysłanego z Niedzielisk obrazu odbyła się 30 lipca podczas nabożeństwa sprawowanego w parku Schiller Woods przez honorowego kapelana Związku Klubów Polskich, ks. Ryszarda Miłka, który wygłosił kazanie, a święcąc obraz modlił się słowami: – Panie spraw, aby twoi wierni, którzy przygotowali do błogosławieństwa ten piękny obraz św. Feliksa z ufnością wznosili oczy ku niemu, ku jaśniejącym wzorom świętości. Będziemy szczęśliwi, jeżeli będziemy żyć jak święty Feliks, który był męczennikiem i oddał życie swoje za Boga i wiarę. 

– Pragniemy podziękować wszystkim wiernym z Niedzielisk, za przepiękny dar w postaci tego obrazu. Modlimy się za księdza proboszcza i wszystkich, dzięki którym ten obraz otrzymaliśmy – powiedziała po uroczystości prezes klubu Małgorzata Walczak. 

W procesji do ołtarza z obrazem szły dziewczęta – Hanna Uszyński i Julia Borowiec, a w sprawowaniu liturgii uczestniczyły Katarzyna Uszyński i Agnieszka Świątek.

– Prezesem klubu jestem od czterech lat. To jest nasz drugi otwarty charytatywny piknik dochodowy. Wcześniej takie spotkania pod chmurką mieliśmy tylko w klubowym gronie. Zorganizowaliśmy także dla dzieci imprezy mikołajkowe. Bardzo udała się nam zabawa. Zbieraliśmy fundusze na pomoc dla ofiar pożaru, dla chłopca, który miał przeszczep nerki. Pomimo pandemii Covid-19 staraliśmy się nie zasypywać gruszek w popiele i prężnie działać – powiedziała prezes Małgorzata Walczak podkreślając, że duża w tym zasługa nie tylko samych członków klubu, ale także licznego grona osób z innych zaprzyjaźnionych organizacji, które swoją obecnością wspierają Niedzieliska mentalnie, organizacyjnie i finansowo.

– Jest wielu ludzi, którzy wspierają klub finansowo i organizacyjnie, żeby był jeszcze mocniejszy, bo mamy na co wydawać wypracowane fundusze. Mamy pod opieką kościół, przedszkole i dzieci, które naszej pomocy potrzebują, dlatego staramy się uatrakcyjniać i ożywiać działalność, żeby skupić jak największe grono osób – powiedział Józef Ciuruś, który wraz z żoną Krystyna działają w klubie będąc jednocześnie członkami Towarzystwa Ratunkowego Szczurowa.

– Takie imprezy jak ta i wiele innych trzeba wspierać, bo pieniądze idą na godne cele, na pomoc dla konkretnych osób będących w potrzebie, kościoła i wielu organizacji i fundacji społecznych w Polsce – powiedziała Ewa Sadowska, wolontariuszka z parafii pw. św. Ferdynanda podkreślając, że obowiązkiem każdego z nas powinno być pomaganie takim organizacjom i fundacjom, które niosą wsparcie rodakom w kraju.

– Często nie mamy wyobrażenia o tym, jak ta nasza pomoc jest ważna. Może się nam wydawać, że idziemy, żeby się dobrze zabawić, ale te pieniądze, które wydajemy na jedzenie, loterię i inne przyjemności przeznaczane są przez organizatorów na konkretną pomoc, której oczekują osoby chore, które bardzo często są również w trudnych sytuacjach materialnych. Nie tak dawno wróciłam z Polski i było mi bardzo miło słyszeć o tym, że Polonia pomaga. To jest wzruszające. 

W Klubie Dobrego Pasterza przy parafii pw. św. Ferdynanda, w którym działam wspólnie z red. Andrzejem Kieszem zorganizowaliśmy pomoc dla trzyletniego chłopca, który ma rzadkie schorzenie wymagające między innymi przeszczepów szpiku kostnego. Zebraliśmy 1360 dolarów. Starczyło na jeden zabieg, ale to nie jest koniec. Jeszcze będziemy starali się temu chłopcu pomagać – zadeklarowała pani Ewa.

Aura panująca w ostatnią niedzielę lipca okazała się bardzo przychylna dla organizatorów imprez pod chmurką. Na pikniku Niedzielisk kilkadziesiąt osób uwijało się w polowej kuchni przyrządzając smaczne placki ziemniaczane, golonki, serwując lody i gofry z jagodami, truskawkami i bitą śmietaną, które cieszyły się bardzo dużym wzięciem.

– Nasze placki zawsze były i są rewelacyjne. Niby receptura jest ogólnie znana i prosta, bo wystarczy utrzeć ziemniaki, dodać jajek, pieprzu, soli i ciasto jest gotowe, ale o smaku decyduje również odpowiednie doprawienie i sam sposób smażenia, a przede wszystkim włożone w tę pracę serce – powiedziała stojąca przy patelni Urszula Borowiec. Obok zabawy tanecznej przy muzyce zespołu „Góra Band” organizatorzy pomyśleli także o zabawach dla dzieci. Był dmuchany namiot i mecz siatkówki.

Klub Niedzieliska został założony w 1927 roku po pierwszej wojnie światowej. Po kilku dekadach wsparcia, jakie płynęło do Polski, po drugiej wojnie światowej nastąpił pewien regres w działalności. Dopiero pod koniec minionego wieku organizacja ponownie się przebudziła. Iskrą, która roznieciła nadzieję na dalsze istnienie była zbiórka na budowę szkoły. W tym czasie prezesem został wybrany Henryk Solak. Następnie stery przejęła pani Bogusia. Od 2019 roku klubem kieruje Małgorzata Walczak. 

– Mam nadzieję, że klub nadal będzie się prężnie rozwijał i za cztery lata hucznie będziemy celebrować stulecie istnienia – podsumowała imprezę Małgorzata Walczak.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP


DSC_1867

DSC_1867

DSC_1852

DSC_1852

DSC_1830

DSC_1830

DSC_1806

DSC_1806

DSC_1785

DSC_1785

DSC_1770

DSC_1770

DSC_1755

DSC_1755


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama