„Nic nie robić, nie mieć zmartwień, Chłodne piwko w cieniu pić. Leżeć w trawie, liczyć chmury, gołym i wesołym być”… – śpiewał kiedyś Ryszard Rynkowski.
Kiedy byłam mała, choć obserwowałam pracujących rodziców, wydawało mi się, że każdy tak może. Kiedy poszłam do szkoły potrafiłam wreszcie nadać temu nazwę: to były wakacje. W miarę upływu lat jednak, zaczęłam zauważać, że wakacje mają dzieci, nastolatki, niekiedy jeszcze studenci, ale nie dorośli, a już na pewno nie rodzice. Wciąż coś na głowie, jak nie praca, to rodzina i brak przestrzeni na rzeczywisty odpoczynek.
Jeszcze kilka lat temu tak myślałam. Jeszcze kilka lat temu sama byłam rodzicem, który na pierwszym miejscu stawiał troskę o dzieci, a na tą o siebie już trochę brakowało czasu i siły.
Przez długi czas wiele osób żyje w przekonaniu, że jesteśmy niezniszczalni. Zaczyna urastać do rangi dużego wyczynu uświadomienie sobie na czas, że odpoczynek nie jest kaprysem lecz koniecznością, aby sprawnie funkcjonować emocjonalnie, fizycznie i psychicznie przez długi czas.
Równowaga emocjonalna
Skąd mamy wiedzieć, że brakuje nam odpoczynku i nie takiego na chwilę, ale dłuższego, abyśmy mogli odpuścić wszystkie „muszę i powinnam”? Niekiedy nam samym trudno siebie poznać, bo z przyczyn całkowicie niejasnych zarówno dla nas jak i otoczenia coraz częściej „warczymy”. Na początku szukamy usprawiedliwień, bo przecież: dzieci są nie do wytrzymania, szef znowu się czepia i generalnie wszystko jest nie tak.
Choć upatrujemy przyczyn naszego nienajlepszego stanu na zewnątrz, to niestety prawda jest taka, że za nasze emocje jesteśmy odpowiedzialni my sami i albo potrafimy je okiełznać i nimi zarządzać, albo pozwalamy im się wymknąć spod kontroli i razić tych, którzy nieopatrznie staną nam na drodze. Kiedy jesteśmy rozchwiani emocjonalnie najmniejsza uwaga może zostać odebrana przez nas jako atak i zakończyć się wybuchem.
Równowaga fizyczna
Kiedy zbyt długo nie jesteśmy w stanie odnaleźć równowagi i odzyskać spokoju, nasze ciało zaczyna coraz bardziej intensywnie dopominać się o przerwę i odpoczynek.
Drobne bóle głowy, słaba odporność, czy dolegliwości gastryczne, to dopiero początek, który może doprowadzić nas do znacznie poważniejszych upomnień ze strony niemal całego organizmu, w tym serca.
Kiedyś uważano, że choroby ciała należą do ciała, a stan emocjonalny i psychiczny to głowa i jednostki chorobowe powiązane z tymi częściami organizmu nie mają ze sobą wiele wspólnego. Dziś, na szczęście coraz więcej ludzi a nawet specjalistów zdaje sobie sprawę, że człowiek jest całością w której wszystkie elementy łączą się ze sobą i wzajemnie na siebie wpływają. Jeżeli zatem ciało zaczyna szwankować, ma to wpływ na naszą kondycję psychiczną, szczególnie przy długotrwałych chorobach. Z drugiej strony, długotrwały marazm, czy też brak komfortu psychicznego, odbija się na naszej fizyczności i coś zaczyna boleć, pomimo braku fizycznych przyczyn.
Równowaga psychiczna
Niekiedy do jej utraty prowadzą różnego rodzaju traumy, które choć krótkotrwałe, to jednak na tyle silne, że odbijają się szerokim echem na naszym zdrowiu psychicznym. Z drugiej strony, po raz kolejny: długotrwała niemoc, czy też brak możliwości rozwiązania bardzo trudnej sytuacji (realny, czy też pozorny, niezauważony), mogą zapoczątkować problemy psychiczne. Z niektórymi będziemy w stanie poradzić sobie przy pomocy dość krótkiej terapii, inne będą wymagały znacznie większego zaangażowania, a także czasu i pieniędzy.
Warto również zauważyć, że wszelkie choroby, zarówno psychiczne, jak i fizyczne dotykają nie tylko osobę chorą, ale również jej współdomowników. Każda osoba mająca w swoim bliskim otoczeniu osobę mierzącą się z jakimś kryzysem zdrowotnym, w jakiś sposób cierpi, czując bezradność i próbuje znaleźć sposób aby pomóc osobie chorej i sobie. Nie jest to łatwa sytuacja.
Znaleźć czas
Najczęstszą wymówką kiedy ktoś wspomina o odpoczynku jest brak czasu i pieniędzy. Jest jednocześnie znane powiedzenie: „Dla chcącego-nic trudnego” i coś w tym jest, że wszelkie wymówki tracą na znaczeniu, kiedy w końcu podejmiemy decyzję i zdecydujemy się na odpoczynek. Jeżeli kogoś to nie przekonuje, to warto spojrzeć na to z drugiej strony: ile czasu i pieniędzy stracimy w momencie kiedy nasz organizm upomni się o swoje, o możliwość wytchnienia.
Ten krótki, codzienny odpoczynek dla skupienia myśli, poukładania tego, co dzieje się na bieżąco. Dodatkowo ten dłuższy, przynajmniej raz w roku, a najlepiej i częściej, gdzie będziemy mogli robić wyłącznie nic z tego, co na co dzień musimy, a wiele z tego, co sprawia lub kiedyś sprawiało nam przyjemność, ale już o tym zapomnieliśmy.
Powodzenia!
Iwona Kozłowska
jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!