Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 20:59
Reklama KD Market

Chicagowscy policjanci objęci śledztwem ws. kontaktów seksualnych z migrantami

fot. TANNEN MAURY/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Kilkudziesięciu migrantów, którzy nocowali na korytarzu posterunku policji w 10 dystrykcie na południowym zachodzie Chicago, 7 lipca opuściło komendę w związku z zarzutami, jakie zostały postawione funkcjonariuszom. Dotyczą one stosunków seksualnych policjantów z osobami starającymi się o azyl. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości prowadzi wydział do spraw wewnętrznych Chicagowskiego Departamentu Policji oraz cywilna agencja COPA.

Prawie wszyscy migranci, którzy przebywali na posterunku 10 dystryktu policji (Ogden District) przy 3315 W. Ogden na zachodzie Chicago, w piątek, 7 lipca po południu zostali wywiezieni stamtąd autobusami.

Departament Policji Chicagowskiej prowadzi wewnętrzne dochodzenie w sprawie funkcjonariusza lub funkcjonariuszy, podejrzanych o kontakty seksualne z migrantami, którzy znaleźli schronienie na komendzie. Własne śledztwo prowadzi też Cywilne Biuro Odpowiedzialności Policji (Civilian Office of Police Accountability, COPA).

„Chicago Sun-Times” donosił, że nastoletnia migrantka zaszła w ciążę z funkcjonariuszem, a inni policjanci mieli mieć „niewłaściwe relacje seksualne” z innymi migrantami. Policja nie potwierdziła, o który posterunek policji chodzi, ilu funkcjonariuszy jest objętych dochodzeniem oraz czy zostali oni pozbawieni policyjnych uprawnień. COPA potwierdziło natomiast, że do nieprawidłowości doszło w 10 dystrykcie i że o sprawie miało dowiedzieć się w czwartek, 6 lipca i natychmiast zawiadomić wewnętrzny organ policji. COPA zapewniło, że sprawa jest traktowana priorytetowo.

10 dystrykt policji obejmuje dzielnice Little Village, część North Lawndale i Pilsen.

Wielu liderów publicznie wyraziło oburzenie w związku z zarzutami wobec policjantów. Wśród nich jest szef miejskiej komisji ds. praw imigrantów i uchodźców, radny Andre Vasquez (40 okręg), który nazwał zarzuty „karygodnymi”, a kongresman Jesús „Chuy” García  – „kompletnie niedopuszczalnymi”.

Po doniesieniach o zarzutach miasto zapowiedziało przeniesienie do soboty nowo przybyłych z posterunków do tymczasowych schronisk.

W oświadczeniu władze zapewniły, że „administracja (burmistrza – red.) Johnsona będzie nadal koncentrować się na bezpieczeństwie wszystkich mieszkańców Chicago, w tym naszych nowych sąsiadów”. Dodano, że „współpracuje z chicagowską policją w celu zapewnienia procedur zapewniających bezpieczeństwo migrantom na posterunkach policji oraz pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich funkcjonariuszy i/lub pracowników zaangażowanych w dochodzenie”.

Chicago zmaga się z kryzysem humanitarnym spowodowanym napływem migrantów do miasta. Od sierpnia ub. roku z południowych stanów – głównie Teksasu – do Chicago zwieziono już ponad 10 tys. osób ubiegających się o azyl. Migranci z Ameryki Południowej i Centralnej, którzy przekraczają granicę ze Stanami Zjednoczonymi, wysyłani są przez republikańskie władze do północnych stanów na znak protestu przeciwko krajowej polityce imigracyjnej.

Pod koniec czerwca w 10 miejskich schroniskach dla migrantów w Chicago przebywało ok. 4,8 tys. „nowo przybyłych”, z czego 1288 to osoby nieletnie. Mimo powstawania nowych schronisk około 460 migrantów wciąż nocowało w korytarzach komisariatów policji, a 56 migrantów spało na lotnisku O’Hare.

Joanna Marszałek[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama