Jeden z pierwszych poważnych wypadków z użyciem fajerwerków miał miejsce jeszcze przed wtorkowym Dniem Niepodległości na dalekich północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Fajerwerk wybuchł prosto w twarz mieszkańca powiatu Lake. W przeddzień święta służby ds. pożarnictwa ponawiają apel, by zabawę fajerwerkami zostawić wyszkolonym pirotechnikom.
Mieszkaniec Cary, na dalekich północno-zachodnich przedmieściach Chicago, w poniedziałek, 3 lipca był w szpitalu w stanie krytycznym po tym, jak dzień wcześniej, 2 lipca wieczorem, fajerwerk wybuchł mu prosto w twarz.
Według szeryfa powiatu Lake, do zdarzenia doszło w rejonie 24400 Hickory Nut Grove w Cary. 58-latek był w posiadaniu kilku komercyjnych fajerwerków, które wymagają pozwolenia na posiadanie i detonację. Odpalił jeden z nich, lecz ponieważ nie wybuchał prawidłowo, mężczyzna zaglądnął w rurkę obudowy fajerwerku, która wybuchła mu prosto w twarz.
Około 9.15 pm na miejsce przybyli policjanci szeryfa i zastali mężczyznę z poważnymi urazami głowy, na przemian tracącego i odzyskującego przytomność. Został przewieziony do szpitala Advocate Condell w Libertyville, gdzie w poniedziałek był w stanie krytycznym.
Funkcjonariusze przejęli z jego posesji pozostałe komercyjne fajerwerki i przekazali je do zniszczenia oddziałowi antybombowemu z Waukegan.
Według biura szeryfa powiatu Lake, niewykluczone, że mężczyzna usłyszy zarzuty.
Illinois jest jednym z trzech stanów, które zabraniają samodzielnego odpalania fajerwerków, z wyjątkiem popularnych zimnych ogni (sparklers) i bomb dymnych (smoke bombs). Naruszenie tego zakazu jest karane grzywną od 75 do 2500 dolarów.
Przepisy mają związek z obrażeniami, do których co roku dochodzi w całym kraju w okolicy 4 lipca, amerykańskiego Święto Niepodległości, które tradycyjnie obchodzone jest przy pomocy sztucznych ogni. Prywatne, amatorskie pokazy nierzadko kończą się wypadkami, kalectwem, utratą kończyn, wzroku, a nawet śmiercią.
Czasem sztuczne ognie są przyczyną pożarów pojazdów i zabudowań. Mniej więcej połowa pożarów w USA w czasie obchodów lipcowego święta spowodowana jest fajerwerkami. Według władz, w tym roku dodatkowe niebezpieczeństwo niesie susza, z którą mieliśmy do czynienia przez cały czerwiec.
Stanowa agencja ds. pożarnictwa (Office of State Fire Marshal, OSFM) przypomina, że fajerwerki to materiały wybuchowe i zawsze stanowią niebezpieczeństwo. „Bezpieczne fajerwerki” po prostu nie istnieją – przypominają służby.
Nigdy, pod żadnym pozorem i bez żadnych wyjątków, nie wolno zapalać fajerwerka, trzymając go w ręce. Nigdy też nie wolno brać do ręki fajerwerku, który został zapalony – przypominają władze.
Pod koniec czerwca, przed lipcowym świętem, chicagowska straż pożarna przeprowadziła przed szpitalem dziecięcym Comera demonstrację dotyczącą niebezpieczeństw związanych z fajerwerkami.
Organizatorzy wyjaśniali, że popularne zimne ognie (sparklers), powszechnie uważane za bezpieczne, palą się w temperaturze 1800 st. F – wystarczającej, by topić i wyginać stal. Moment nieuwagi może doprowadzić do poważnych konsekwencji na całe życie.
Joanna Marszałek[email protected]