Dotacja w wysokości 6,8 mln dolarów od prywatnych darczyńców ma sfinansować budowę pomników ofiar tortur policyjnych w Chicago – ogłosił w poniedziałek, w dniu święta Juneteenth, burmistrz Brandon Johnson. Dotacja Fundacji Mellon ma pomóc zrealizować obiecany już osiem lat temu „Chicago Torture Justice Memorial” na południu Chicago.
Pomnik „Chicago Torture Justice Memorial” ma upamiętnić Afroamerykanów torturowanych przez prawie dwie dekady przez detektywów będących pod dowództwemzniesławionego porucznika chicagowskiej policji (CPD) Jona Burge’a. Nazywani byli „Midnight Crew” i według władz wymusili fałszywe zeznania od ponad 100 osób, w większości czarnoskórych mężczyzn, w latach 70. i 90. ubiegłego wieku.
W poniedziałek, 19 czerwca, w dniu obchodów Juneteenth – święta federalnego upamiętniającego oswobodzenie ostatnich niewolników w USA, burmistrz Brandon Johnson wraz z innymi urzędnikami miejskimi ogłosił, że Fundacja Mellon przekaże dotację w wysokości 6,8 mln dolarów na budowę pomników ofiar tortur policyjnych w Chicago. Pieniądze te będą pochodzić od prywatnych darczyńców. Burmistrz Johnson zapowiedział, że miasto przekaże dodatkowy milion dolarów i ziemię pod pomnik „Chicago Torture Justice Memorial”, który był obiecany już w 2015 roku.
„Brutalność policji wyrządziła ogromną krzywdę nie tylko jednemu pokoleniu, ale wielu pokoleniom” – powiedział Johnson. Na konferencji prasowej, na której ogłoszono przyznanie dotacji, obecny był Anthony Holmes, który twierdził, że był torturowany przez porucznika Burge’a i innego funkcjonariusza, aby przyznał się do niepopełnionego przez niego morderstwa. Holmes był więziony przez dziesięciolecia, a później zeznawał przeciwko Burge’owi w jego federalnym procesie o krzywoprzysięstwo.
Fundacja Mellona uruchomiła „Monuments Project” w 2020 roku i obiecała wydać 250 milionów dolarów w ciągu pięciu lat na nowe projekty w całym kraju dotyczące wydarzeń dotąd nieupamiętnionych. Według władz miasta, nowa dotacja dla Chicago jest jak dotąd największą w ramach tej inicjatywy. Finansowanie z Mellon Foundation pomoże również zrealizować siedem innym projektów, w tym na rzecz upamiętnienia zamieszek rasowych w Chicago w 1919 r., działaczki robotniczej Mother Jones i rdzennych Amerykanów.
Jon Burge, były porucznik policji, którego nazwisko stało się synonimem brutalnych praktyk i łamania praw obywatelskich przez funkcjonariuszy departamentu policji w Chicago, zmarł w 2018 roku na Florydzie.Mimo istnienia wielu dowodów na to, że dochodziło do znęcania się nad podejrzanymi, przeważnie czarnoskórymi, większość czynów dokonanych w latach 1972-1991 uległa przedawnieniu.W procesie w 2010 roku Burge’owi postawiono tylko zarzuty krzywoprzysięstwa i utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości w sprawach z oskarżenia cywilnego, wytoczonych mu wcześniej przez jego ofiary. Burge został skazany na cztery i pół roku więzienia.Po odbyciu kary w 2014 r. zamieszkał w swoim domu położonym na południe od Tampy na Florydzie. Do końca życia otrzymywał emeryturę od chicagowskiej policji w wysokości czterech tysięcy miesięcznie. Brutalne praktyki Burge’a i jego podwładnych kosztowały chicagowskich podatników i powiatu Cook ponad 115 milionów dol. wypłaconych w formie odszkodowań osobom niewinnie skazanym.
Joanna Trzos[email protected]