Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 16:29
Reklama KD Market
Reklama

Najbardziej krwawy weekend Memorial Day od 2015 r.: co najmniej 11 zabitych i 46 rannych

Najbardziej krwawy weekend Memorial Day od 2015 r.: co najmniej 11 zabitych i 46 rannych
fot. Ewa Malcher

Długi weekend z okazji święta Memorial Day w Chicago naznaczony był przemocą z bronią palną. W strzelaninach zginęło co najmniej jedenaście osób, a co najmniej 46 doznało obrażeń. Bilans jest najtragiczniejszy od weekendu Dnia Pamięci w 2015 roku. Najmłodsze ofiary użycia broni miały zaledwie dwa lata, a najstarsza 77. Policja odnotowała, że wśród postrzelonych było kilkoro nastolatków.

Weekend połączony z obchodami poniedziałkowego święta Memorial Day rozpoczął się w piątek po południu strzałami na popularnej plaży North Avenue Beach na północy Chicago.Według Chicagowskiego Departamentu Policji, około 80 nastolatków przebywało na plaży, gdy około 1.30 po południu wybuchła bójka.Podczas tej konfrontacji miały paść strzały, ale nikt nie został ranny. Aresztowano nieletniego i osobę, która miała przy sobie dwie sztuki broni. Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami funkcjonariusze sprawdzali torby i plecaki przy wejściu na plażę.

W piątek ok. godz. 5.39 pm doszło do strzelaniny w rejonie 6300 West Montrose Ave. w dzielnicy Portage Park na północnym zachodzie miasta. Sprawca oddał strzały do 29-letniego mężczyzny. Ofiara została trafiona w brzuch i przewieziona do szpitala w stanie krytycznym.

Dwa incydenty miały miejsce około dwóch przecznic od domu burmistrza Brandona Johnsona na zachodzie Chicago. Znaleziono tam martą kobietę, która zginęła od ciosów zadanych nożem. Inna osoba, została ranna w strzelaninie.

W nocy w sobotę został zastrzelony 35-letni mężczyzna w dzielnicy Lakeview na północy Chicago. Około godz. 2 am William Hair wracał z pracy w restauracji, kiedy wraz z przyjacielem zostali zaatakowani przez dwie osoby, które wyszły z samochodu w pobliżu Pine Grove Avenue i Surf Street.„Trzy przecznice od jego domu podjechał samochód. Wyszły z niego dwie osoby. Padły dwa strzały, po jednym od każdej osoby” – powiedział stacji CBS 2 Chicago brat ofiary, Matthew Hair. „Nie prosili o pieniądze. Nie prosili o nic. Strzelali do niego bez powodu”.35-letni William Hair zmarł od ran postrzałowych pleców i klatki piersiowej. Do poniedziałku nikogo w tej sprawie jeszcze nie aresztowano.

Po tej kolejnej strzelaninie w Lakeview policja planuje zwiększyć patrole w tej dzielnicy. Weekendowe strzelaniny miały miejsce także w innych częściach miasta, w tym dzielnicach Humboldt Park, Little Village, West Garfield Park, Washington Heights, Woodlawn, Englewood, Auburn Gresham.

W dwóch różnych incydentach związanych z zabawą z bronią postrzelone zostały dwuletnie dzieci. W niedzielę ok. godz. 10.43 pm dwulatek został postrzelony w rękę, gdy wystrzelił pistolet w rejonie 7900 South Hermitage. Wcześniej tego samego dnia 2-letnia dziewczynka została trafiona w rękę po tym, jak znalazła broń i przypadkowo się postrzeliła w Rogers Park.

„To nie był wypadek. To zaniedbania z powodu niezabezpieczonej broni znajdującej się w domach. Załóżcie zamek, schowajcie klucze, uratujcie te dzieci” – powiedział stacji ABC 7 Chicago aktywista dzielnicowy, Andrew Holmes, który zwalcza przemoc z bronią palną.

Przemoc miała miejsce pomimo nowego planu bezpieczeństwa ogłoszonego przed długim weekendem przez nowego burmistrza Brandona Johnsona. Strategia miała na celu zwiększenie liczby policjantów na ulicach i włączenie grup środowiskowych do pomocy w prewencji przemocy w mieście.

Joanna Trzos[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama