Magda Linette pokonała Czeszkę Marketę Vondrousovą 7:6 (7-1), 4:6, 6:4 w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. Jej kolejną rywalką będzie 15-letnia Rosjanka Mirra Andriejewa. W deblu Hubert Hurkacz i Amerykanin Ben Shelton przegrali z Finem Harrim Heliovaarą i Brytyjczykiem Lloydem Glasspoolem 4:6, 6:7 (3-7). W piątek w drugiej rundzie singla Polak zagra z Francuzem Richardem Gasquetem.
Rozstawiona z numerem 17 Linette w pierwszej rundzie miała wolny los, a w drugiej była faworytką spotkania z 80. w rankingu WTA Czeszką. Zwycięstwo nie przyszło jej jednak łatwo. W pierwszym secie rywalki seryjnie przełamywały swoje podania i o końcowym wyniku decydował tie-break. W nim Polka przegrała tylko jedną piłkę i objęła prowadzenie w meczu.
W drugim secie sytuacja się odmieniła. Tym razem obie tenisistki wykorzystywały swoje podanie, a o zwycięstwie Czeszki 6:4 zadecydowało jedyne przełamanie serwisowe w końcówce tej partii. W trzecim secie ponownie serwis nie był atutem obu zawodniczek. Linette została przełamana dwa razy, ale za to wygrała trzy gemy przy podaniu Czeszki, co przesądziło o tym, że trwający dwie godziny i 45 minut mecz zakończył się jej sukcesem.
W trzeciej rundzie Polka zmierzy się z grającą z "dziką kartą" Andriejewą, która jest rewelacją madryckiego turnieju. Zaledwie 15-letnia, sklasyfikowana na 194. miejscu w rankingu Rosjanka w pierwszej rundzie pokonała Kanadyjkę Leylah Fernandez 6:3, 6:4, a w drugiej rozstawioną z „13” Brazylijkę Beatriz Haddad Maię 7:6 (8-6), 6:3.
W piątek w drugiej rundzie madryckiego turnieju zaprezentują się pozostałe dwie polskie singlistki. Rozpoczynająca zmagania w tej fazie imprezy światowa "jedynka" Iga Świątek zagra z Austriaczką Julią Grabher, a Magdalena Fręch zmierzy się z rozstawioną z „trójką” Amerykanką Jessicą Pegulą.
Hurkacz, który w Madrycie jest rozstawiony z "12" i w pierwszej rundzie miał wolny los, jest jedynym reprezentantem Polski w singlu. Wrocławianin rok temu dotarł w tej imprezie do ćwierćfinału, w którym uległ Serbowi Novakowi Djokovicowi 3:6, 4:6.
(PAP)