78-letnia kobieta zmarła w niedzielę w pożarze domu na północnym zachodzie Chicago. Podejrzewa się, że do wybuchu pożaru mogło przyczynić się połączenie palenia papierosów i używania przez ofiarę tlenu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 23 kwietnia około 11 am w domu w rejonie 3800 N. Odell Ave. (Grace i Odell) w chicagowskiej dzielnicy Belmont Heights.
Według władz, opiekunka seniorki chwilowo wyszła z domu, aby załatwić sprawę, a gdy wróciła, zastała płomienie w mieszkaniu swojej podopiecznej.
Strażacy szybko ugasili ogień, który ograniczył się do jednego pokoju, lecz nie udało się uratować kobiety. Zidentyfikowano ją jako 78-letnią Francine Matchitelli. Z pożaru ocalały dwie inne osoby.
Sąsiedzi relacjonowali w rozmowie z mediami, że kobieta była palaczką mimo zdiagnozowanej choroby płuc i przyjmowania tlenu.
Straż pożarna ustaliła wstępnie, że przyczyną pożaru mogła być „śmiertelna kombinacja palenia i tlenu”.
Zdaniem sąsiadów Matchitelli była dobrze znana i lubiana w sąsiedztwie, gdzie mieszkała od ponad 30 lat. W przeszłości pracowała jako agentka nieruchomości.
Straż pożarna podała, że w mieszkaniu były dwa wykrywacze dymu, lecz żaden z nich nie działał.
Śledztwo w sprawie ustalenia ostatecznej przyczyny pożaru trwa.
(jm)