Chicago (Inf. wł.) - Burmistrz Richard Daley oświadczył 19 bm., że 10-letni plan stopniowego rozwiązywania problemu bezdomności jest skuteczny. Zdaniem burmistrza, postępy są wyraźne, ponieważ Chicago odwróciło swoją uwagę od zwiększenia liczby łóżek w przytułkach, a zaczęło koncentrować się na zapewnieniu bezdomnym permanentnego zakwaterowania i na programach prewencji.
Burmistrz wyraził przekonanie, że do 2012 r. w Chicago nie będzie bezdomnych, między innymi dzięki współpracy władz masta z sektorem prywatnym.
Inną opinię w tej sprawie ma Koalicja na Rzecz Bezdomnych (Coalition for the Homeless), która stwierdziła, że progres jest zbyt powolny - zmiany są tak niewielkie, że prawie niewidoczne.
Jak oszacowano, każdej nocy na ulicach Chicago przebywa 6,700 bezdomnych.
Władze naszego miasta twierdzą, że od utraty permanentnego schronienia uratowały 5,700 gopodarstw domowych, dzięki programom prewenecyjnym i udostępnieniu 2,800 permanentnych i zastępczych mieszkań.
Program finasowany jest przy pomocy 15 mln dol z dzierżawy trasy Skyway i dzięki ponad 100 mln dol. z innych źródeł - poinformowały władze Chicago.
Powyższe fundusze pokrywają też koszty poradnictwa, psychoterapii, szkolenia zawodowego i świadczeń socjalnych, dzięki którym ludzie mogą samodzielnie funkcjonować w różnych dziedzinach życia.
Jednak Koalicja na Rzecz Bezdomnych uważa, iż potrzeba jest dużo więcej środków. Burmistrz, który wydaje 300 mln dol. na Millennium Park, a na bezdomnych tylko 16 mln dol., powinien zmienić swoje priorytety - uważa Koalicja.
Władze Chicago były pionierem reformy mającej na celu wyrugowanie bezdomności. Wiele innych miast poszło w ślady Chicago. W tej chwili już 200 dużych miast w Stanach Zjednoczonych pracuje nad likwidacją tego zjawiska społecznego.
Natomiast organizacje broniące praw i interesów bezdomnych martwią się, że rząd federalny zredukuje przeznaczone dla nich fundusze, dlatego zdwoiły swoje wysiłki, by nawiązać współpracę z wielkim korporacjami.
Warto przypomnieć, że około 9 tys. uczniów chicagowskich szkół publicznych jest bezdomnych.
Liczba bezdomnych uczniów, uczęszczających do chicagowskich szkół niepokojąco rośnie. W 2000 roku do szkół w naszym mieście zapisanych było 3,5 tys. uczniów nie posiadających stałego adresu zamieszkania.
Zgodnie z definicją władz federalnych, dziecko jest bezdomne, jeśli spędza noce w nieodpowiednich warunkach, do których zaliczane są przytułki dla bezdomnych, motele oraz tułanie się po krewnych.
(ao)
Znikną bezdomni?
- 01/24/2006 06:13 PM
Reklama