Kongresowe przesłuchania, sejmowa burza
Gdy w Waszyngtonie kończy się przesłuchanie sędziego Alito przed senacką Komisją ds. Wymiaru Sprawiedliwości (Senate Judiciary Committee), Sejm w Warszawie ledwo dyszy po dwudniowej burzy parlamentarnej. Po burzy, jak zwykle, zapanowała chwilowa cisza, bo osiągnięto kompromis polegający na wznowieniu obrad dla przedyskutowania budżetu i ogłoszenia przerwy do 25 stycznia. Co będzie dalej, dyskusja nad budżetem pokaże. Rząd jednak działa nadal, premier mianuje panią doktor, wypowiadającą się za całkowitym zakazem aborcji, na swego doradcę do spraw rodzinnych. Nominacja wywołuje krytykę, w tym zarzut, że pani doktor skompromitowała się jako lekarka. Zarzut, jak zarzut, trzeba go udowodnić.
Nominacja w Polsce przypomina, że aborcja jest tą ważną kwestią, na której skupia się uwaga amerykańskich senatorów przesłuchujących sędziego Alito, prezydenckiego nominata do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Dziennik "Washington Post" pisze, że sędzia zastosował taką samą taktykę jak wszyscy inni nominaci, czyli odpowiadał na kontrowersyjne pytania w bezpośrednim odniesieniu do opinii publicznej, czyli tak, aby uzyskać uznanie. Ponieważ takie podjęcie nie wywołało oporu ze strony senatorów, aborcja stała się tematem wzbudzającym największe zainteresowanie. Oczekuje się, jak pisze dziennik, że kandydatura sędziego przesunie punkt ciężkości w Sądzie Najwyższym na prawo, w porównaniu z jego obecnym dominującym, liberalnym nastawieniem.
Sędzia Alito jest nominatem prezydenta Busha, po porażce pani Harriet Miers, której nawet sami republikańscy senatorowie nie mogli zaakceptować jako kandydatki na stanowisko w Sądzie Najwyższym. Cały czas chodzi o to stanowisko, które ma opuścić pani Sandra Day OąConnor w związku z przejściem na emeryturę. W przypadku nowego nominata, przesłuchanie trwało osiemnaście godzin i jak w innym artykule dodaje ten sam dziennik sędzia nie popełnił żadnego specjalnego błędu, żadnej gafy, nie stracił też panowania nad sobą. Poza tym, demokratyczni senatorowie w tej komisji podchodzą do nominata bez przekonania, że uda im się go utrącić. Nominat pracował w federalnym Sądzie Apelacyjnym w stanie New Jersey. Dziennik uważa, że nie tylko przejdzie on w samej komisji, uzyska również 60 do 70 głosów podczas głosowania w Senacie.
Głównym precedensem w kwestii aborcji jest oczywiście sprawa Roe przeciwko Wade (Roe vs. Wade). Od ponad trzydziestu lat, dokładnie od 1973 roku, sprawa ta istnieje jako sztandarowe hasło w liberalnej ideologii o dopuszczalności zabiegu przerywania ciąży. Niedawno okazało się, że właściwie nie byłoby tego precedensu, gdyby nie dwaj sprytni adwokaci, którzy uznali, że na takiej sprawie sądowej uda im się zarobić spore pieniądze. Oni nie tylko zmontowali całą sprawę, także wymyślili nazwiska dla tych kobiet, które w rzeczywistości nazywały się inaczej.
Jakby nie było, pisze Steve Chapman w komentarzu dla dziennika "Chicago Tribune", sama sprawa istnieje w orzecznictwie sądowym. Sam sędzia Alito już dwadzieścia lat temu powiedział w jednym z uzasadnień, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do przerywania ciąży. I to jest głównym celem ataków środowisk liberalnych. Jeśli Sąd Najwyższy wydaje orzeczenie, że amerykańska Konstytucja to prawo gwarantuje, znaczy, dodaje Chapman, że ostatnie słowo w tej materii należy do tego Sądu.
Posługując się opiniami specjalistów, Chapman wykazuje, że trudno jest uzasadnić precedens ustanowiony w sprawie Roe vs. Wade, tak samo trudno go obronić. Przez ponad dwieście lat, pisze dalej, sądy amerykańskie nie dopuszczały myśli, że twórcy Konstytucji w istocie stworzyli gwarancje konstytucyjne dla aborcji. Dopiero póniej przyznały się do pomyłki i w orzecznictwie poszły w kierunku znacznego rozszerzenia prawa do prywatności. Orzecznictwo sądowe w Ameryce dochodziło do orzekania nowych doktryn ustawodawczych bez jednoznacznych podstaw konstytucyjnych, czego przykładem są orzeczenia w sprawie desegragacji szkół czy odnośnie zasady "jeden człowiek, jeden głos". Społeczeństwo przyjęło te ostatnie prawa jako odbicie fundamentalnych wartości wyłożonych w Konstytucji. Jednak prawo do aborcji nie pokonało jeszcze wszystkich wątpliwości i dlatego, jak tłumaczy Chapman, "traktowanie tego precedensu jako błędu nie jest radykalizmem. Radykalizm w tej sprawie pochodzi z innej strony. Gdy Konstytucja nie mówi nic w jakiejś kwestii, oczywistą odpowiedzią jest pozostawienie takiej kwestii organom ustawodawczym. Kiedy Konstytucja milczy, ostatecznie wypowiada się naród" i dalej "jako konserwatywny praktyk w zawodzie, w którym podkreśl się znaczenie historii, ciągłości i przewidywalności, Alito ostatecznie pozostawi precedens Roe vs. Wade tam, gdzie on już jest. Nie ma co oczekiwać, że uzna go za słuszny od samego początku".
Dziennik "New York Times" również pisze o przesłuchaniu sędziego Alito, w tym o kwestii aborcji, która się pojawiła. Jego wypowiedzi o tym, jak on sam widzi prawo, dają, pisze "NYT", powody do niepokoju, bowiem Alito uznaje, że amerykańska Konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji. Precedens ustanowiony w sprawie Roe vs Wade zasługuje na szczególne uwagę, bo orzecznictwo często się na to powołuje, ale sędzia Alito nie zajął takiego stanowiska. Sędzia uznał, że wcześniej wymienione orzecznictwo, dotyczące desegragacji szkół i zasady "jeden człowiek, jeden głos", jest prawem już ustanowionym, ale jak dodaje dziennik takiego stanowiska nowy nominat nie zajął w kwestii precedensu prawnego, jakim jest orzeczenie w sprawie Roe vs. Wade.
źródła:
o taktyce sędziego Alito podczas przesłuchań w Senacie, za dziennikiem "Washington Post", wydanie na 13 stycznia, artykuł "A Hearing About Nothing", autor E.J, Dionne Jr., str. A21.
o perspektywie zatwierdzenia przez Senat sędziego Alito na stanowisko w amerykańskim Sądzie Najwyższym, za dziennikiem "Washington Post", wydanie na 13 stycznia, artykuł "Alito Likely to Become a Justice", autorzy Charles Bobington i Jo Becker, str. A01,
o braku gwarancji konstytucyjnych dla aborcji w związku z precedensem Roe vs. Wade, za dziennikiem "Chicago Tribune", wydanie na 12 stycznia, artykuł " Past, Future of Roe vs. Wade", autor Steve Chapman,
o zaniepokojeniu, jakie winno budzić stanowisko sędziego Alito w sprawie precedensu Roe vs. Wade, za dziennikiem "New York Times", wydanie na 12 stycznia, artykuł redakcyjny "Judge Alito, in His Own Words".
Andrzej Niedzielski
Kongresowe przesłuchania
- 01/24/2006 12:10 AM
Reklama