(AT) Koszt wojny w Iraku znacznie przekroczy przewidywane setki miliardów dolarów i może dojść do jednego, a nawet dwóch trylionów dolarów.
Ażeby zrozumieć ogrom ekonomicznej dziury, jaką stworzą działania w Iraku, warto przypomnieć, że 6 miesięcy przed wojną administracja sugerowała, że misja iracka będzie kosztować $70 miliardów. Doradca ekonomiczny Białego Domu Lawrence Lindsey został zwolniony, ponieważ szacował wydatki na wojnę na $100 do $200 miliardów.
Konserwatywny felietonista Paul Craig Robert pisał wtedy: "Amerykanie muszą postawić sobie pytanie, czy Biały Dom faktycznie znalazł się w kompetentnych rękach, skoro siedemdziesięciomiliardowa wojna staje się wojną kosztującą dwa tryliony. Każdy finansista, w każdym zakątku świata zostanie zwolniony z pracy, jeśli zaniży koszty projektu o 2,857%".
Badania, o których tu mowa, zostały przeprowadzone przez amerykańskiego noblistę w dziedzinie ekonomii Josepha Stiglitza, który wykłada na Columbia University, oraz Lindę Bilmes z Harvardu. Podczas gdy dane te szokują, to nie są całkowitym zaskoczeniem. Asystent sekretarza obrony za prezydentury Reagana Lawrence Korb, obecnie pracownik Center for American Progress, trafnie przewidział wydatki na wojnę. Korb zwraca uwagę, że wyższe koszty wojenne zbiegają się ze wzrostem rządowych wydatków na Medicare i świadczenia z tytułu Social Security, gdy pierwsza fala powojennego pokolenia przejdzie na emeryturę.
Dotychczasowe koszty wojenne szacuje się na $250 miliardów. Steve Kosiak z centrum badań w Center for Strategic and Budgetary Assessments podkreśla, że kwota ta nie obejmuje całkowitych wydatków, nie uwzględnia bowiem faktu, że wojna jest finansowana z pożyczonych pieniędzy.
Stiglitz i Bilmes zgadzają się z Kosiakiem: "Biorąc pod uwagę fakt, że rozpoczęliśmy wojnę z deficytem budżetu, że w tym czasie nie wprowadzono żadnego podatku, założenie, iż płacimy za wojnę z pożyczonych pieniędzy jest w pełni uzasadnione". Według umiarkowanych przewidywań deficyt może trwać przez następne 20 lat, co oznacza stały wzrost stopy procentowej.
Korb przypuszcza, że w tej sytuacji prezydent będzie zmuszony do podjęcia kilku decyzji, takich jak utrzymanie budżetu militarnego na tym samym poziomie co teraz, odwołanie cięć podatkowych i świadczeń na lekarstwa dla emerytów.
Raport dodatkowo ujawnia, że koszty opieki medycznej nad rannymi żołnierzami będą dużo większe niż przypuszczano. Początkowo zakładano, że świadczenia medyczne trzeba będzie przyznać 23,553 żołnierzom. W czerwcu ub. roku liczbę tę podniesiono do 103 tys. Administracja do Spraw Weteranów jest zobowiązana do wypłacania świadczeń 90,000 narodowych gwardzistów, którzy służyli w Iraku.
Nie jest jasne, jaki wpływ będą miały badania na politykę rządu. Co najwyżej mogą przyczynić się do szybszego odwołania żołnierzy z Iraku.
"Wielka szkoda, że nie myślano o tym, zanim wplątaliśmy się w ten bałagan", ubolewa Korb. (eg)
Dziura w budżecie
- 01/19/2006 03:19 AM
Reklama