Użycie broni palnej stało się główną przyczyną śmierci dzieci i nastolatków w USA. W tym roku w szkołach zginęły już lub odniosły obrażenia 74 osoby, nie licząc napastników - podaje w czwartek amerykańskie radio publiczne (NPR) .
Jak sprecyzowało NPR, w br. w strzelaninach w szkołach zginęło 18 osób, a 56 zostało rannych. Prawie każdego dnia dochodzi w szkołach do jakiegoś incydentu z użyciem broni.
CNN zwraca uwagę, że poniedziałkowa strzelanina w Covenant School w Nashville, w której zginęło troje dzieci (i troje dorosłych), była najbardziej śmiercionośną od czasu zarejestrowanej w zeszłym roku w teksańskim Uvalde, gdzie zginęło 19 uczniów i dwie nauczycielki.
Od roku 2020 amerykańskie dzieci są bardziej narażone na śmierć od kul niż w wyniku wypadków samochodowych. Zgodnie z danymi systemu WONDER Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) broń palna stanowiła w tym okresie przyczynę blisko 19 proc. zgonów dzieci do 18 roku życia.
„Prawie 3600 dzieci zginęło w 2021 roku w incydentach z użyciem broni. To około pięcioro dzieci na każde 100 tys. W żadnym innym porównywalnym kraju broń palna nie znajduje się w pierwszej czwórce przyczyn zgonów wśród dzieci" – podała CNN, powołując się na analizę Kaiser Family Foundation (KFF), organizacji non-profit specjalizującej się w problemach zdrowia publicznego.
Według archiwum Gun Violence w 2023 roku w USA doszło już łącznie do 130 "masowych strzelanin". Masowa strzelanina to taka, w której cztery lub więcej osób zostaje postrzelonych lub zabitych, nie licząc sprawcy.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)