Kolejną rocznicę powstania Klubu Absolwenta w Chicago świętowaliśmy jak zwykle w gościnnym dla nas lokalu DiDi w Chicago. Już przed godziną 8:00 wieczorem w dniu 19 listopada 2005 r. zaczęły gromadzić się w jednej z sal bankietowych lokalu piękne dziewczyny i przystojni panowie w garniturach. Od pierwszych chwil czuło się, że atmosfera jest niecodzienna i poważna, i że nie będzie to zwykła zabawa klubowa. No i przeczucia oczywiście nie zawiodły, bo był to prawdziwy bal. Bal w pełni znaczeniu tego słowa, a w dodatku z przecudowna atmosfera.
Ale może po kolei.
Zanim podano obiad, prawie wszystkie miejsca były już zajęte. Jedynie tylko kilka czekało na spóźnialskich. Nam, organizatorom, było tym razem trochę przykro, że nie mogliśmy zapewnić miejsc dla wszystkich chętnych, i że kilka osób nie mogło w tym dniu świętować i bawić się razem z nami.
A jak się bawiliśmy?
Odpowiedź jest tylko jedna i nie budzi żadnych wątpliwości tj. bawiliśmy się wręcz wspaniale! Uśmiechnięte i pogodne twarze uczestników balu mówiły same za siebie. Wszechpanujący entuzjazm, radość i wzajemna życzliwość to ogólny nastrój balu.
Orkiestra grała wspaniale i jak zwykle przypadła do gustu młodszym i starszym wiekiem Klubowiczanom. A gdy szefowa orkiestry powitała nasz Klub, to zapowiedź tę przywitaliśmy gromkim i długim "wow". Później było przemówienie Aliny (to z jej idei powstał Klub). Były bukiety kwiatów dla niej i nieocenionej Joanny.
Z kolei koleżanka Kasia, absolwentka Akademii Muzycznej w Warszawie, zagrała nam bardzo pięknie "sto lat", a także sentymentalny utwór "Gdy mi Ciebie zabraknie".
Wielu z nas w tym czasie zebrało się na parkiecie, by być bliżej tego wszystkiego, co w tym czasie działo się wokół podium orkiestry. Była to też okazja do zrobienia zdjęcia grupowego, które niestety zostało bardzo "obcięte" i stąd wiele osób nie zmieściło się na "klatce" filmowej.
W tym miejscu przyznać należy, że nasi klubowi "fotografowie", Jacek i Krzysiek, spisali się bardzo dzielnie, choć trochę zostali skrzywdzeni, bo zamiast bawić się, wiele czasu poświęcili na robienie nam zdjęć. Zarejestrowali więc na klatkach filmowych to wszystko, co wydarzyło się na naszym balu. Jest to więc niejako nasz dokument klubowy.
Wróćmy teraz na salę i nierozłączny z nią parkiet.
A więc szaleństwo na parkiecie, łącznie z noszeniem dziewczyn na rękach przez panów. Wesoły gwar i rozmowy przy stołach, przy czym głośniejsze i swawolniejsze przy barze. Co chwilę słychać było wybuchy śmiechu i radości. I w takiej atmosferze, w pewnym momencie ze zdumieniem zauważyliśmy, że kotara oddzielająca zespół muzyczny od sali bankietowej jest zasłonięta. Czyżby to była przerwa, tyle że bez podkładu muzycznego ktoś pyta. Sprawdza ktoś inny czas i okazuje się, że jest już sporo po godzinie 2:00 w nocy i że... to już koniec naszego spotkania.
Rozchodzimy się niespiesznie, powoli, jakbyśmy chcieli być razem choćby o parę minut dłużej. I to bycie razem choćby o chwilę dłużej jest dla nas takie ważne. żegnamy się w końcu tradycyjnym "do zobaczenia za rok".
Zanim spotkamy się na następnym balu, będziemy mieli opłatek, który jest naszym najbliższym spotkaniem.
W tym miejscu chcielibyśmy bardzo ciepło i serdecznie zaprosić również koleżanki i kolegów, którzy jeszcze nie są z nami, na nasze inne spotkania, łącznie z tymi, które odbędą się w karnawale. Jeżeli więc jesteście samotnymi absolwentami polskich wyższych uczelni, napiszcie do nas na adres pocztowy albo emailowy, lub po prostu zadzwońcie.
Klub Absolwenta serdecznie zaprasza.
Klub Absolwenta
P.O. Box 348
Park Ridge, IL 60068
Email: klubabsolwenta?gmail.com
tel: (847) 4096566
Alina Czapulonis
(708) 3079473
Joanna Porzecka
Tekst: Joanna Porzecka
Zdjęcia: Jacek Lisicki
i Krzysztof Czerwiński
VII rocznica Klubu Absolwenta
- 12/16/2005 06:49 PM
Reklama