Kierowca Ubera zginął, a jego pasażer został ranny, po tym, jak samochód, którym jechali w poniedziałek wieczorem został ostrzelany na zachodzie Chicago. Pasażer był wcześniej znany policji.
Strzały w kierunku samochodu wykonującego kurs dla Ubera padły około godz. 9.08 pm w poniedziałek, 20 lutego w rejonie 1000 West Roosevelt Road w dzielnicy Little Italy na zachodzie Chicago, kiedy kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle. Czterech mężczyzn poszukiwanych w sprawie tej strzelaniny poruszało się SUV w kolorze srebrnym.
31-letni kierowca Ubera został postrzelony kilka razy w klatkę piersiową i przewieziony do szpitala powiatowego Strogera, gdzie zmarł. Pasażer, 34-letni mężczyzna, został trafiony w nogi. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak podało biuro koronera powiatu Cook, zabity kierowca to Milton Pillacela Ayora z Chicago. Rodzina poinformowała, że Ayora rozmawiał przez telefon ze swoim bratem, a ten słyszał całe zdarzenie.
Pochodzący z Ekwadoru Ayora pracował w restauracji w ciągu dnia, a kursy dla Ubera wykonywał wieczorami i w nocy, by zarobić pieniądze na dom.
Do wtorku nikt nie został aresztowany w tej sprawie, a śledztwo prowadzą detektywi 3. Rejonu Departamentu Policji w Chicago. Nie wiadomo było, jakim motywem kierowali się sprawcy. Jak podała stacja ABC7 Chicago, powołująca się na swoje źródła, ranny pasażer był wcześniej znany policji.
Szkoła St. Ignatius College Prep znajduje się zaledwie kilka kroków od miejsca zdarzenia.
(tos)