Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 20 listopada 2024 03:32
Reklama KD Market

Kolarz Sławomir Kohut ranny w wypadku drogowym

Jeden z czołowych polskich kolarzy Sławomir Kohut przebywa w szpitalu śląskim w Cieszynie. We wtorek podczas treningu uległ poważnemu wypadkowi drogowemu w miejscowości Ogrodzona na śląsku Cieszyńskim - poinformowali w środę PAP cieszyńscy policjanci.


Kolarz trafił na oddział urazowy. Lekarze nie udzielają informacji o jego stanie zdrowia. Powiedzieli jedynie, że odniósł poważny uraz głowy.


Włoska grupa kolarska Miche, w której barwach startuje Sławomir Kohut, poinformowała na swej stronie internetowej, że zawodnik trafił do szpitala nieprzytomny, a jego stan jest ciężki.


Brat rannego zawodnika - Seweryn, powiedział w środę PAP, że po specjalistycznych badaniach i konsultacjach lekarze zrezygnowali z przeprowadzenia operacji i podjęli próbę farmakologicznego rozpędzenia krwiaka na mózgu, który powstał na skutek urazu. "Brat otrzymuje środki przeciwbólowe i dużo śpi - powiedział Seweryn Kohut - Skarży się na bardzo silny ból głowy".


Z ustaleń policji wynika, że zawodnik trenował razem z bratem. Jechali starą drogą w kierunku Cieszyna. Oficer dyżurny policji powiedział, że do wypadku doszło prawdopodobnie z winy kierowcy samochodu. Wstępne ustalenia wskazują, że 59-letni kierowca forda wymusił pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do kolizji, w której kolarz doznał ciężkich obrażeń ciała.


24-letni Sławomir Kohut reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach.


Kolarze trenujący na drogach publicznych, w normalnym ruchu drogowym, są często narażeni na niebezpieczeństwo kolizji. Dochodzi niestety i do tragicznych w skutkach wypadków.


W maju br. zginął podczas treningu we Włoszech Adam Krajewski, 22- letni polski kolarz, medalista mistrzostw Polski juniorów i młodzieżowców na torze i na szosie, który przebywał na stażu sportowym w jednym z włoskich klubów.


W lipcu tego roku, w pobliżu miejscowości Zuelenroda w Niemczech, rozpędzony samochód wpadł na grupę trenujących australijskich zawodniczek. 29-letnia Amy Gillett zginęła na miejscu, pięć jej koleżanek odniosło poważne obrażenia. Dwie najciężej ranne spędziły wiele tygodni w szpitalu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama