Ciężarna kobieta uwięziona pod gruzami zawalonego domu w rejonie Aleppo urodziła, ale zmarła, zanim dotarli do niej ratownicy - informuje CBS, powołując się na lokalnych aktywistów. Dziecko ocalono. Zginąć jednak miał również ojciec dziecka.
Z doniesień wynika, że kobieta urodziła tuż po pierwszym, najsilniejszym wstrząsie, który nawiedził Turcję i Syrię w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nagranie pokazujące mężczyznę wyciągającego spod gruzów przysypanego pyłem noworodka zostało umieszczone w mediach społecznościowych, nie ma jednak pewności, gdzie dokładnie zostało wykonane.
Syryjska państwowa agencja informacyjna Sana podała we wtorek, że co najmniej 812 osób zginęło w rejonach Aleppo, Latakii i Hamy. Reuters donosi zaś, że liczba ofiar na terenach znajdujących się pod kontrolą rebeliantów jest niemal równie wysoka.
Przedstawiciele WHO zwracają uwagę, że sytuacja dotkniętych przez trzęsienie ziemi mieszkańców jest najgorsza na terenie Syrii, wyniszczonej wojną i trwającym blisko 12 lat wielowarstwowym kryzysem. Szczególnie trudna, ich zdaniem, może być sytuacja w regionach, do których nie docierają media. (PAP)