Znacznie mniej niż w ubiegłym tygodniu
Dwie osoby zginęły, a 13 innych, w tym 3-letni chłopiec, zostało rannych podczas weekendowych strzelanin w Chicago. Jest to znacznie mniej niż w analogicznym czasie ubiegłego tygodnia, kiedy zostało postrzelonych 25 osób, w tym osiem śmiertelnie.
Dwie osoby zostały zastrzelone w piątek po południu w domu w Calumet Heights. Funkcjonariusze policji zostali poinformowani o wystrzałach tuż po godzinie 2 pm przy 9500 South Bennett Avenue. Wezwany oddział SWAT wszedł do domu i znalazł 47-letnią kobietę z raną postrzałową głowy oraz 44-letniego mężczyznę z raną postrzałową klatki piersiowej. Oboje zostali uznani za zmarłych na miejscu tragedii.
W strzelaninie, do której doszło w sobotę około 2 am przy 5400 South Damen Avenue, ucierpieli mężczyzna i trzyletnie dziecko. 52-latek parkował swój samochód z chłopcem na tylnym siedzeniu, gdy ktoś z jasnozielonego SUV-a oddał strzały. Mężczyzna z raną szarpaną tułowia i dziecko ranne w lewe ramię zostali odwiezieni do Holy Cross Hospital. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
20 minut wcześniej 15-letni chłopiec został postrzelony w dzielnicy West Pullman. Nastolatek siedział na miejscu pasażera w samochodzie zaparkowanym w rejonie 100 West 27th Street, kiedy ktoś z szarego sedana zaczął do niego strzelać. Z niezagrażającą życiu raną postrzałową lewej ręki został zabrany do szpitala Roseland.
W sobotnie popołudnie 46-letni mężczyzna szedł w kierunku swojego zaparkowanego samochodu przy 7600 South Cicero Avenue w południowo-zachodniej części miasta, kiedy zauważył, że ktoś próbuje się do niego włamać. Doszło do strzelaniny między mężczyzną – mającym licencję FOID i pozwolenie na noszenie ukrytej broni – a podejrzanym, który następnie wsiadł do pobliskiego pojazdu i uciekł, powodując wypadek drogowy przy 7900 South Pulaski Road. Mężczyzna został zabrany do Christ Medical Center w Oak Lawn z ranami postrzałowymi prawej ręki i lewego uda. Podejrzany został zatrzymany i przewieziony do szpitala z raną głowy.
(DC)