Policja w Memphis poinformowała w poniedziałek o zawieszeniu w obowiązkach Prestona Hemphilla zamieszanego w incydent zakończony śmiercią 29-letniego czarnoskórego Tyre'a Nicholsa. Wcześniej oskarżono pięciu innych funkcjonariuszy.
Według „New York Timesa” Hemphill zawieszony, lecz nie jest dokładnie jasne, jaka była jego rola w aresztowaniu wiodącym do zabójstwa. Lokalna telewizja WREG podała wcześniej o zwolnieniu Hemphilla z policji.
"Nie był obecny, kiedy funkcjonariusze dogonili pana Nicholsa po krótkim pieszym pościgu i dotkliwie go pobili” - cytuje „New York Times” prawnika Hemphilla, Lee Geralda.
7 stycznia policjanci zatrzymali Nicholsa do kontroli drogowej. Doszło do konfrontacji i mężczyzna uciekł. Po pościgu nastąpiła kolejna konfrontacja, zanim został aresztowany.
W trzy dni później mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń.
20 stycznia ze służby zwolniono pięciu czarnoskórych policjantów pod zarzutem nadmiernego użycia siły i zaniechania obowiązku udzielenia pomocy.
26 stycznia Biuro Śledcze w Tennessee postawiło byłym pięciu funkcjonariuszom m.in. zarzuty o zabójstwo drugiego stopnia (umyślne, bez premedytacji), napaść, porwanie oraz uchybienia służbowe.
Władze ujawniły też nagrania ilustrujące pobicie Nicholsa. W ślad za tym miały miejsce głównie pokojowe protesty przeciwko brutalności policji w Memphis oraz m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Atlancie i Waszyngtonie.
Czterech z pięciu oskarżonych funkcjonariuszy zwolniono z aresztu za kaucją 250 tys. dolarów. Piątemu wyznaczono ją na kwotę 350 tys., lecz nie wpłacił jej i pozostaje w areszcie.
Władze zdecydowały "na trwałe dezaktywować" oddział SCORPION, w którym służyli oskarżeni funkcjonariusze.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)